Co się dzieje z Twitterem?

To jedynie obserwacje, ale czy nie masz wrażenia, że Twitter gromadzi z jednej strony niemal fanatycznych zwolenników, a z drugiej – ludzi z martwymi kontami, których zupełnie już nie obchodzi? Czy Twitter nadal jest istotnym kanałem w digitalowej komunikacji? Czy nadal jest istotnym kanałem w social media marketingu?

Nie będziemy szukać sensacji i operować hasłami takimi jak “Twitter nie żyje” albo “Twitter to król mediów społecznościowych”. Mnóstwo ludzi podpisuje się pod jednym z tych haseł, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Jeżeli włożysz ogrom czasu, pracy i/lub pieniędzy w jakąkolwiek z tych dużych platform – możesz zbudować naprawdę kapitalny kanał komunikacji, a potem chwalić się nim na prawo i lewo. Warunek jest tylko jeden – musisz wybrać taką społecznościówkę, z której korzystają Twoi potencjalni odbiorcy. Tak, chcemy powiedzieć właśnie to, że możesz stanąć na głowie, ale i tak nic nie wyciśniesz z platform takich jak Vero. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Czy kiedykolwiek?

Nie będziemy porównywać Twittera do Vero. Nic podobnego. Spróbujemy jednak przyjrzeć się mu na tle Facebooka. Twitter jest mobilny, jest szybki i nadal całkiem oryginalny w swojej istocie. Nie mamy wątpliwości co do tego, że ciągle znajduje się w topie najpopularniejszych aplikacji.

Jak już pisaliśmy – bazując na ciekawej strategii i inwestując odpowiednie środki – możesz zyskać zwrot z działań w przeróżnych kanałach. Rzecz w tym, że szukamy rozwiązania optymalnego. Schodzimy na ziemię i skupiamy się na małych firmach i nawet tych nieco większych, ale niedysponujących armią social media ninjas, którym nie zabraknie czasu i kreatywności na poprowadzenie Facebooka, Instagrama, Snapchata, YouTuba i Twittera.

Jakie są słabe i mocne strony Twittera? Jak wypada w porównaniu z niebieskim gigantem? Czy w 2018 warto w niego inwestować? Chodźmy!

Twitter – liczba użytkowników

Jeżeli przyjrzymy się temu, jak zmieniała się liczba użytkowników Twittera na przestrzeni ostatnich kilku lat – wniosek jest bardzo prosty: zrobiło się płasko. Do pierwszego kwartału 2015 roku liczba ćwierkających rosła w stosunkowo równym tempie, ale później nie było już tak kolorowo.

Q4 2013 – 241 milionów

Q1 2015 – 302 miliony

Q4 2017 – 330 milionów

t1

Co więcej – od Q1 2015 liczba użytkowników nie tylko notowała dość mizerny (jak na tę skalę) progres – ale także pojawiały się spadki (np. 307 mln. w Q3 i 305 mln. w Q4 2015).

Jeżeli przyjrzymy się Facebookowi, to jeszcze w ostatnim kwartale 2009 roku gromadził więcej użytkowników niż Twitter dzisiaj, a jego wzrost utrzymuje się na stabilnym poziomie. Rzućmy okiem na te same przedziały czasu.

Q4 2013 – 1,228 miliarda

Q1 2015 – 1,441 miliarda

Q4 2017 – 2,129 miliarda

t2

Wybacz, jeżeli należysz do grona osób przekonanych o dynamicznym rozwoju Twittera, ale musimy przedstawić tu fragment z tekstu Trendy Instagram marketingu cz. 1:

Rok 2013 – 100 000 000 użytkowników

Rok 2016 – 500 000 000 użytkowników

Rok 2017 (kwiecień) – 700 000 000 użytkowników

Rok 2017 (wrzesień) – 800 000 000 użytkowników

To jest dynamiczny rozwój!

Twitter – wady i zalety

Odejdźmy na chwilę od liczb. Twitter niewątpliwie wzbudza sympatię swoim “przestań tyle gadać” nawet po zwiększeniu limitu. Jest błyskawiczny i w odróżnieniu od sposobu, w jaki działa Facebook, możemy reagować naprawdę szybko.

Hashtagi, wzmianki i retweety sprawiają, że możesz ugrać na płaszczyźnie Twittera coś, co byłoby trudne do osiągnięcia w innych kanałach. A skoro mówimy o szybkim reagowaniu – nie możemy pominąć kwestii obsługi klienta – Twitter sprawdza się tu po prostu świetnie. Firmy angażujące się w sprawną, szybką komunikację z odbiorcami i rozwiązywanie ich problemów budują dobry wizerunek i długotrwałą inwestycję.

Niestety – błyskawiczna komunikacja to w istotnej części zasługa automatyzacji. W nie najlepszym znaczeniu tego słowa. Szacuje się, że 15% kont na Twitterze to boty. To duży problem Twittera. Jeżeli dołożymy do tego wszystkich użytkowników, dla których korzystanie z platformy ogranicza się jedynie do publikowania – często z wykorzystaniem narzędzi typu Hootsuite czy Buffer – otrzymujemy duży szum informacyjny, w którym brakuje człowieka.

Zobacz też, jak promować firmę na Twitterze

Od jakiegoś czasu Twitter stara się ograniczyć nadmierne wykorzystywanie automatyzacji, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby ocenić skuteczność i wpływ tych zmian. Choć firmy nadal mogą wspinać się na wyżyny standardów obsługi klienta, to kluczowa jest tu dbałość o “zwykłych użytkowników”. Czy uda się ograniczyć te negatywne zjawiska w obliczu zdecydowanego rozwoju automatyzacji w każdym możliwym zakresie?

Twitter, trzymamy kciuki! 

bool(false)
Magdalena Zaleska
linkedin

Magdalena Zaleska

Content & PR Manager Grupy AdNext

Ponad 15-letnie doświadczenie w dziedzinie public relations i marketingu zdobywała w agencjach PR, branży mediowej i wydawniczej. Jest współpomysłodawczynią filmu "Grzesiuk. Ferajna wciąż gra" oraz współautorką zbioru opowiadań "Taxi, taxi! Albo o ludziach, taksówkach i innych zwierzętach". Zobacz więcej tekstów tego autora

Pozostałe najnowsze artykuły

Kampania społeczna? Te przykłady musisz znać

Kilka lat temu kampania „Melanż. Oczekiwania vs rzeczywistość” sprowokowała wiele głosów i wzbudziła kontrowersje, które towarzyszą kampaniom społecznym od zawsze....

Marketing afiliacyjny – co to jest? Poradnik prowadzenia kampanii partnerskich

Marketing afiliacyjny opiera się na współpracy reklamodawcy (sprzedawcy) z partnerem (afiliantem), który przyjmuje rolę “pośrednika” sprzedaży. Sprzedawca zyskuje kolejnych klientów,...

Wstęp do performance marketingu: 5 podstawowych narzędzi

Performance marketing, czyli ciężkie działa internetowej reklamy, ma jeden, zasadniczy cel – generować sprzedaż. Co jednak ciekawe, gdy przed 3...