Spośród setek trendów na 2015 rok, które publikuje się w tym okresie na blogach, oto te, które moim zdaniem mają największe szanse zaistnieć w Polsce:
1. Atrybucja
Juz w końcu 2014 parę sieci zapowiedziało rozpoczęcie prac nad nowymi modelami atrybucji. Spodziewam się, że 2015 będzie raczej rokiem deklaracji, niż wdrożeń. Zwiększy się natomiast świadomość, a co za tym idzie, potrzeba analizy ścieżek klientów. Przybędzie sporo certyfikatów z Analyticsa (Google Analytics Individual Qualification), ale last click nadal będzie podstawową formą rozliczeń.
2. Outsourced Program Management
Performance Marketing robi się coraz bardziej skomplikowany – patrz choćby punkt 1. Reklamodawcy staja się coraz bardziej zagubieni. Na tym etapie rozwoju zanim stanie się prościej, będzie więcej i trudniej. Dużo firm będzie szukać profesjonalnej pomocy w Performance Marketingu, szczególnie osób/agencji, które nie tylko posiadają wiedzę i doświadczenie, ale również narzędzia, dzięki którym afiliacje będą skuteczne, bezpieczne i zoptymalizowane. W tej chwili niewiele firm w Polsce posiada w swoich działach marketingu ludzi dedykowanych do afiliacji.
3. Dobre leady
Leady stają się coraz droższe, a popyt rynku coraz większy (niestety głównie na „tanie leady”). Reklamodawcy robią masówkę, bo dostarczane im leady nie przynoszą oczekiwanej sprzedaży. Muszą więc z roku na rok przemleć więcej zboża, żeby uzyskać tyle samo mąki. Na koniec 2015 roku otworzy zatem szampana ten, kto będzie potrafił znacząco zwiększyć jakość leadów dostarczanych reklamodawcom, np. poprzez zaawansowane narzędzia do ich weryfikacji, scoringu i nurturingu.
4. Content Marketing
W świecie, gdzie dobry marketing to dobrze skonstruowana opowieść walutę stanowią słowa. Bez względu na nośnik: email, blog, Facebook wall, Twitter czy Instagram, dobra treść, atrakcyjnie opakowana potrafi dotrzeć do właściwego odbiorcy, we właściwym czasie, z właściwym komunikatem. Jestem pewien, że 2015 rok zaowocuje nowymi branżowymi blogami. Nawet jeśli będzie to custom publishing, będą one wartościowe i opiniotwórcze – nadzieje swe czerpię z punktu 5 :).
Co ciekawe, content marketing nie będzie szedł w kierunku wideo, tylko krótkich form zoptymalizowanych pod mobile. Zatrą się również ostatnie granice pomiędzy SEO, content marketingiem i social media.
5. Reklama natywna
Marki będą starały się uczłowieczyć dostrzegając, że użytkownicy mediów społecznościowych nie chcą interakcji z firmami, tylko z innymi ludźmi. Ważne będzie budowanie relacji z użytkownikiem otrzymując w zamian jego zaangażowanie. Ślepota na reklamy będzie się pogłębiać. Wzrośnie przez to jeszcze bardziej znaczenie reklam, które niosą wartość dodaną, które przede wszystkim są praktyczne, które potrafią zaskoczyć formą.
Nowym zadaniem redaktorów będzie upodabnianie tekstów sponsorowanych do materiałów redakcyjnych.
6. Sieci afiliacyjne
Wciąż będą powstawać nowe sieci. Zachodni gracze skupią wprawdzie swoją uwagę na dalekim wschodzie, ale po drodze, kilku będzie chciało spróbować polskiego tortu. Nastąpi weryfikacja możliwości tych sieci, które dopiero powstały, ale chyba za wcześnie na konsolidacje. Będą raczej intensywne poszukiwania nisz i sposobów odróżnienia się od konkurencji.
7. Zimny prysznic
Patrząc przez pryzmat budżetów marketingowych, reklamodawca nadal będzie kupował przede wszystkim te kanały, które zna. „Najbardziej podobają nam się te piosenki, które już kiedyś słyszeliśmy”. Internet potrzebował 15 lat żeby stać się istotnym medium, mobile wciąż się jeszcze nie przebił w Polsce, choć dość długo upomina się o swoje miejsce. Tak mniej więcej widzą to domy mediowe, które chyba najlepiej rozumieją potrzeby przeciętnego reklamodawcy. Ciągle plakat na ulicy, który pan prezes zobaczy w drodze do biura będzie znaczyć dla niego więcej niż któraś tam reklama na przewijaku w Internecie.