Outriders: nowa jakość dziennikarstwa

Grupa idealistów chce namieszać w dziennikarskim świecie. Rezygnują z fake newsów. Rezygnują także z nachalnych reklam i nie będą dzielić treści na kilkanaście podstron tylko po to, żeby wyświetlać więcej bannerów. Co więcej – chcą trzymać bezpieczny dystans od polityki. Brzmi nierealnie? A jednak – ta maszyna zaczęła przyśpieszać. Outriders to innowacyjny projekt medialny, który może narzucić nowe standardy publikowania treści.

Nic nie jednoczy tak, jak wspólny wróg

Model proponowany przez Outriders może wprowadzić spore zamieszanie w branży mediów. Fake newsy i natłok reklam są naszym wspólnym problemem. Internet dojrzewa, a społeczeństwo jest coraz bardziej świadome i częściej weryfikuje informacje znalezione w sieci. Dziennikarską rzetelność od dawna wypiera dziś sensacja – informacje nieprawdziwe albo wyrwane z kontekstu.

Google zapowiada blokowanie nachalnych reklam z poziomu przeglądarki. Facebook pracuje nad algorytmem walczącym z fake newsami i weryfikuje jakość stron docelowych na etapie tworzenia kampanii. Kiedy większość wydawców zastanawia się, jak podnieść wskaźnik kliknięć – Outriders stara się zbudować zaangażowaną społeczność, na której oprze swój model biznesowy.

Treści w dobrej formie

outriders
Na stronie publikowane są interaktywne reportaże // fot: outride.rs/pl/mogadishu/

Nie możemy powiedzieć, że w sieci brakuje serwisów, które sumiennie realizują dziennikarską misję. Rzecz w tym, że mało kto o nich słyszał. outride.rs wyróżnia się formą, która świetnie wpisuje się w kulturę audiowizualną i nie pozostawia miejsca na niedomówienia. Informacje z różnych rejonów świata przygotowują dziennikarze, którzy stoją na ziemi, o której mówią, a niejasne treści są wyróżnione i opatrzone komentarzami naświetlającymi kontekst.

fot. outride.rs/pl/mogadishu/

Realizowanie misji serwisu w każdej publikacji to ogromne wyzwanie i podstawowy walor projektu. Przedstawianie kompletnych informacji – nawet jeżeli zostaje oparte na atrakcyjnej formie – wymaga jednak większego zaangażowania także od odbiorców. Jedną z przyczyn popularności newsów, które codziennie do nas trafiają, jest chwytliwy nagłówek i krótka, prosta forma. Tandeta, clickbaity, szybkie zaspokajanie ciekawości i sensacyjne treści zwiodły już wielu wydawców.

Serwis w rękach czytelników

W pierwszej połowie listopada zakończyła się zbiórka pieniędzy zorganizowana na wspieram.to. Projekt “Outriders – jakościowe dziennikarstwo z całego świata” zakończył się sukcesem – zebrano ponad 80 tysięcy złotych – więcej niż zakładali organizatorzy (105% celu). To jednak nie jednorazowa akcja crowdfundingowa. Serwis będzie utrzymywał się z darowizn swoich czytelników.

W opisie zbiórki organizatorzy napisali: “Inne media finansują swoją działalność z reklam i umieszczają je, gdzie się tylko da. My nie akceptujemy wszechobecnych bannerów, dlatego w naszych projektach ich nie ma i nie będzie. Walczymy, by wygrało właśnie takie podejście i szacunek do Czytelników. Ty dostajesz jakościowe dziennikarstwo, a my szukamy osób, które chcą, by media miały czas i środki na realizację swojej misji”.

Treści będą dostępne bezpłatnie, a nie oparte na przykład o system paywall (zapłać, żeby zobaczyć więcej) – ponieważ misją Outriders jest dostarczanie rzetelnych materiałów także osobom, które nie są w stanie za nie płacić.

O tym, że model biznesowy oparty o dobrowolne wpłaty może świetnie funkcjonować w Polsce, przekonało się wielu twórców, którzy założyli konto na Patronite. Dotychczas z tej formy finansowania z powodzeniem korzysta wielu YouTuberów. Każdego miesiąca na ich konta trafiają pieniądze od użytkowników, którzy w ten sposób dziękują im za twórczość i bezpłatnie dostępne treści.

Dla przykładu:

  • Grupa Filmowa Darwin posiada ponad 1100 patronów, którzy miesięcznie wpłacają w sumie ponad 23 tys. złotych, a łącznie dotychczas ponad 166 tys. zł.
  • Krzysztof Gonciarz zrzesza ponad 800 patronów, wpłacających miesięcznie w sumie ponad 13 tys. zł., a dotychczas zebrał łącznie ponad 365 tys. zł.
  • Langusta na palmie – posiada ponad 3700 patronów. Łącznie wpłacają ponad 65 tys. zł. miesięcznie, a dotychczas – łącznie ponad 186 tys. zł.

Przez dziesiątki lat płaciliśmy za codzienny dostęp do informacji. Internet przyniósł bezpłatne wiadomości w zamian za oglądanie reklam. Dzisiaj dojrzałość wydawców i odbiorców pozwala na tworzenie innowacyjnych modeli. Czy serwis, który zdetronizował wskaźnik kliknięć i postawił na szacunek dla odbiorcy może stać się powszechnym, codziennym źródłem informacji?

bool(false)
Daniel Kotliński
linkedin

Daniel Kotliński

Content Manager

Content manager, dziennikarz, copywriter. Odpowiadał za realizację kampanii reklamy natywnej m.in. dla Grupy naTemat, WP i Onet. Zobacz więcej tekstów tego autora

Pozostałe najnowsze artykuły

Ekomarketing, czyli ecofreak w social mediach

Ekologia to nie tylko styl życia osób dbających o środowisko naturalne, lecz także trend wykorzystywany w promocji marek. Ekopostawy zmieniają...

Foodies – kim są i jak dotrzeć do nich z przekazem reklamowym?

Istnieje różnica pomiędzy osobami, które czerpią przyjemność z dobrego posiłku a prawdziwymi smakoszami. Foodies to właśnie ta specyficzna grupa docelowa,...

Blog, ebook, infografika: kończą się pomysły?

Gdy musisz przygotować kolejną kampanię, która będzie opierać się na treściach, dokonujesz dwóch, podstawowych wyborów: co powiedzieć i jak to...