Istnieje wiele nieporozumień, dotyczących marketingu afiliacyjnego. Blogerzy, mniejsi wydawcy i średnie sklepy internetowe nie zawsze wierzą w jego skuteczność. Podstawowym powodem jest brak wiedzy. Dlatego też postaramy się rozprawić z 6 najczęściej spotykanymi mitami afiliacji!
Mit nr 1: tylko najwięksi wydawcy zarobią na afiliacji
Przez dużych wydawców rozumiemy ogólnopolskie serwisy, które każdego dnia docierają do milionów Polaków (Onet, WP, porównywarki cenowe). Ten mit wynika z tego, że ruch na stronie postrzegany jest jako czynnik decydujący o wynikach z afiliacji.
Mniejsi wydawcy, publikują treści lepiej dopasowane do konkretnego użytkownika. W afiliacji ważny jest zasięg, ale np. w przypadku blogów osobistych ogromne znaczenie ma wpływ twórcy na czytelników i zbudowane przez niego zaufanie. Coraz więcej jest blogerów, którzy dołączają do programów partnerskich i generują przychody. Można tu przywołać znane już historie sukcesów Michała Szafrańskiego (Jak oszczędzać pieniądze), Michała Kędziory (Mr Vintage), czy Marcina Iwucia (marciniwuc.com). Trzeba jednak pamiętać, że są to blogi, które generują od ok. 300 tysięcy unikalnych odsłon.
Dodatkowo wydawcy – zarówno więksi i mniejsi – powinni docenić siłę treści. Samo wstawienie linku afiliacyjnego nie wystarczy nawet w przypadku dużego ruchu na stronie. Natomiast link afiliacyjny w towarzystwie dobrze opracowanego kontentu może przynieść stały dochód nawet w dłuższej perspektywie. Szanse na zarobki rosną jeszcze bardziej jeśli połączymy działania na stronie z kanałami social media.
Agencja afiliacyjna powinna dostarczać narzędzia ułatwiające pracę mniejszym wydawcom stawiającym na kontent. Wszelkiego rodzaju generatory deeplinków, kierujące do konkretnej oferty, niestandardowe formy reklamowe, mogą znacznie poprawić wyniki prowadzonej akcji – podkreśla Magda Czachowska z Optimise.
Mit nr 2: afiliacja to tylko linki na stronach internetowych
Marketing afiliacyjny nie jest zarezerwowany tylko dla wydawców, posiadających portale internetowe, czy blogi. Monetyzować można również bazy mailowe oraz kanały w social media – Facebook, Instagram, YouTube, fora internetowe. Już kilka tysięcy fanów zebranych na fan page’u wystarczy do rozpoczęcia pierwszych kroków w afiliacji, np. wykorzystując do tego model rozliczenia za wykonanie danej akcji (CPA).
Przykład wykorzystania linku afiliacyjnego na fan page’u Stylizacje Inspiracje, źródło
Przeczytaj więcej na temat narzędzi marketingu afiliacyjnego: Wstęp do performance marketingu
Mit nr 3: sprzedaż to jedyny miernik skuteczności afiliacji
Marketing afiliacyjny rozliczany jest za efekt i najczęściej wybierany model to właśnie CPS (cost per sale). Innymi celami mogą być jeszcze pozyskanie leada (CPL), czy też mierzenie zaangażowania. Istotne jest monitorowanie całej witryny i dopasowanie modelu rozliczeń do celów klienta – widzimy ile osób wchodzi np. w zakładkę „znajdź placówkę”, ile klika w przycisk „połącz z infolinią”, czy też ile osób „wypada z koszyka”– to wszystko można zoptymalizować pod konkretne cele. Zdarzają się programy, w których reklamodawcy proponują inne stawki za nowych klientów, a inne za powracających. Dla reklamodawców afiliacja przynosi też korzyści w postaci budowania świadomości marki.
Mit nr 4: program przyniesie zyski od razu po uruchomieniu
Jeśli program atrakcyjny i dobrze przygotowany jest to możliwe. Jednak na afiliację warto patrzeć w perspektywie długofalowej i na początku efekty mogą być niewspółmierne do oczekiwań. Zarówno z perspektywy wydawców, jak i reklamodawców ważne jest testowanie, a o skuteczności kampanii decydują m.in.:
- odpowiednio przygotowana kreacja reklamowa,
- funkcjonalna strona internetowa,
- dobrze zaprojektowany proces zakupu, czy pozostawienia danych,
- atrakcyjne stawki dla Wydawców,
- atrakcyjne treści,
- przede wszystkim – otwarty na zmiany i sugestie Reklamodawca.
Mit nr 5: marketing afiliacyjny jest trudny
W marcowym raporcie „Sieci afiliacyjne”, przygotowanym przez Interaktywnie.pl, specjaliści z różnych sieci byli zgodni co do tego, że wydawcom brakuje edukacji. Afiliacja wymaga zapoznania się z nowymi pojęciami i czasem żmudnego testowania kreacji reklamowych. Każda sieć afiliacyjna ma swoje warunki, ale samo dołączenie od programu nie jest trudne. Sieci oferują również pomoc afilliate managerów i właśnie ścisła współpraca z nimi daje efekty.
Jak to wygląda z perspektywy reklamodawców? Brak zaufania do afiliacji wykazują małe i średnie sklepy internetowe. Badania przeprowadzone przez GoDealla w 2014 roku wykazały, że 62% administratorów sklepów słyszało o sieciach afiliacyjnych, ale ponad połowa nie należy do żadnej. Główne powody to zbyt mało informacji o sieciach oraz wysokie koszty wejścia. Warto pamiętać, że sieć nie narzuca stawek, a jedynie rekomenduje je na podstawie danych o stawkach rynkowych w danej kategorii. Dołączenie do sieci należy traktować jako inwestycję i budowanie kanału sprzedaży, które wymaga czasu. Zaniżone stawki nie zainteresują wydawców, którzy nie dołączą do programu. Wtedy też reklamodawca nie zdobędzie satysfakcjonujących efektów.
Mit nr 6: odbiorcy nie mają zaufania do afiliacji
Właściciele blogów bardzo często obawiają się, że stracą na wiarygodności, jeśli zaczną umieszczać na stronie linki do programów partnerskich. Praktyka pokazuje, że nie ma to aż takiego znaczenia dla twórców, którzy długo budowali swoją pozycję, a co za tym idzie dbają o jakość swojej strony. Jeśli na blogu publikujemy dobrą treść, a liczba linków jest wyważona odbiorca nie ma poczucia „zalania” reklamami.
Zobacz też: Jak zarabiać w programach partnerskich? [checklista].