Wyszukiwanie głosowe

Co zmieni wyszukiwanie głosowe?

Umówmy się, że nie każdy z nas uznałby wzrok jako swój wiodący zmysł. Poprzez inne preferencje zmysłowe, różni ludzie inaczej podchodzą do technologii i cyfrowych usług. A wyszukiwanie głosowe powstało między innymi dla tych, którzy wolą mówić, niż pisać. Nie mówiąc o potrzebach osób niewidomych…

Jak doszło do tego, że wyszukiwanie głosowe stało się tak popularne?

Do pewnego czasu nie była to popularna usługa. A przecież jej założenie było proste: po co miałoby się wpisywać to, czego się szuka – skoro można to podyktować. Ale wyszukiwanie głosowe zaczęło się rozwijać stopniowo, wraz ze wzrostem popularności i użyteczności smartfonów. W końcu to, co można szybko wpisać na laptopie, nie jest już tak proste na smartfonie, którego klawiatura sprawia więcej problemów, gdy jesteśmy w ruchu. Na przestrzeni kilku lat wyszukiwanie głosowe zostało mocno wypromowane poprzez takie globalne wyszukiwarki, jak Microsoft czy Google, przez innowacyjną asystę Alexy czy Siri, no i YouTube’a.

Teoretycznie, do 2025 roku wyszukiwanie głosowe ma się stać wiodącym sposobem wprowadzania zapytań do systemów. Wedle badań przeprowadzonych przez WARC, do 2025 roku aż 72% wszystkich użytkowników sieci będzie korzystało mobilnych sieci. A co za tym idzie – z wyszukiwarek głosowych.

W związku z tym warto zastanowić się, czy wyszukiwanie głosowe zmieni ogólne nawyki odbiorców. (Krótka odpowiedź: tak!)

Co zmieni wzrost popularności wyszukiwania głosowego?

  • Nastąpi większa optymalizacja i zmiana fraz z tzw. „długim ogonem”. Wzrośnie ilość użytkowników wyszukujących dane za pomocą urządzeń mobilnych. Przełoży się to na ich oczekiwania, aby jak najszybciej – i bez większego wysiłku – otrzymywać szczegółowe, poprawne i przydatne wyniki wyszukiwania. Doprowadzi to też do stopniowego dostosowywania optymalizacji mobilnej, aby coraz większa ilość stron i aplikacji mogła być poprawnie obsługiwana na mobilnych urządzeniach.
  • Oczekiwania odbiorców wzrosną. Ludzie coraz częściej będą oczekiwać, że wraz ze wzrostem automatycznego uczenia się i rozwoju technologii, odpowiedzi na ich pytania będą naturalne i trafione. Pojawią się również większe oczekiwania wobec botów i innych mechanizmów wyszukiwania, oczekiwać będziemy bowiem naturalniejszych wypowiedzi i bogatszego rozumienia abstrakcyjnych zagadnień.
  • Zmianie ulegną frazy związane z wyszukiwaniem lokalnym. Użytkownicy prawdopodobnie w dalszym ciągu będą stosowali najpopularniejsze sposoby na wyszukiwanie głosowe. Z jednej strony należy do nich używanie pełnych zdań (np. „jak najszybciej dojechać do centrum?”), zaś z drugiej – wpisywanie konkretnych zapytań o bliskie lokalizacje (np. „bar na Narbutta”). Najprawdopodobniej dalej będzie się to rozwijało w tych kierunkach. Natomiast istnieje możliwość, że wraz ze wzrostem możliwości „uczenia się” przez wyszukiwarki, użytkowników coraz rzadziej będą spotykały sytuacje, w których system będzie umiał podać odpowiedzi (nie miał odpowiednio sformułowanych pytań i odpowiedzi w bazie).
  • Stopniowe gromadzenie danych pochodzących ze źródeł wyszukiwarek głosowych (np. typowych fraz) może znacznie usprawnić proces pomocy użytkownikom. Marki mogą się na tym uczyć najpopularniejszych problemów i zachowań klientów. Dlatego wyszukiwanie głosowe może pomóc markom rozbudować usługi pomocy, m.in. sekcje FAQ – Frequently Asked Questions, na stronach.

Jedną z większych różnic będzie również… coś bardzo ludzkiego

Dzięki „uczłowieczaniu” wyszukiwarek – zabiegom, które sprawiają, że kojarzą się one bardziej z asystentem lub partnerem w konwersacji (wspomniane Siri czy Alexa), ludzie zaczynają już teraz inaczej podchodzić do urządzeń, traktować je jak organizmy, z którymi mogą się komunikować w obie strony, a nie tylko – jak niegdyś – w jedną.

W ciągu najbliższych 5 lat większość wyszukiwań e-commerce przeniesie się w świat wyszukiwania głosowego. To znak dla pracowników marketingu, agencji i e-commerce’u: należy jak najszybciej dostosować się do nowego trendu i przygotować na jego prężny rozwój, opracowywać prawidłowe pozycjonowanie SEO dla wyszukiwarek głosowych, uczyć się, testując własne wyniki wyszukiwania, no i przede wszystkim – nie bać się zadawać pytań na głos.

Obrazek przedstawia dwóch mężczyzn celebryci influenserzy

Celebryta vs influencer: management celebrytów to nie agencja influencerska

Rynek obiegła informacja o agencji założonej przez Kubę Wojewódzkiego, która ma reprezentować w social mediach m.in. Magdę Gessler, Antka Królikowskiego, Annę Muchę i samego Wojewódzkiego. Sami jej twórcy nazwali ją agencją influencer marketingu, co media branżowe podjęły bez mrugnięcia okiem. Ale czy reprezentowanie sław ma cokolwiek wspólnego z influencer marketingiem?

Continue reading

Uważaj, kogo słuchasz! Facebookowe mity

Facebook i jego system reklamowy to ogromna machina, w której naprawdę nietrudno się pogubić. Niestety, nie pomagają w tym osoby, które publikują i rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o “tajnych sposobach na skuteczną reklamę”. Facebookowe mity czyhają na każdym kroku. Nawet na specjalistów social media marketingu. Dziś przyjrzymy się części z nich.

Tak, ten artykuł stworzono w oparciu o prawdziwe zdarzenia.

Ktoś gdzieś coś kiedyś usłyszał od kogoś, kto twierdził, że jest ekspertem. A później powtórzył komuś, kto nieco inaczej to zrozumiał. A jeszcze później zrobiła się z tego naprawdę duża kula śnieżna.

Zabieramy się za obalanie mitów!

Mit: Zasięg? Tylko płatny

To, że w newsfeedzie wyświetlają się nam tylko posty publikowane przez znajomych, publikowane w grupach i tylko te posty stron, które są promowane, to bzdura w najczystszej postaci.

Gdybyśmy mieli doszukiwać się tu ziarnka prawdy, to… leży gdzieś obok. Fakty są takie, że Facebook testował wprowadzenie rozwiązania, w którym posty publikowane przez fanpage miały trafiać do osobnego feedu (Explore Feed), ale na testach (których zresztą nie prowadzono dla polskich użytkowników) się skończyło.

Mit: Publikowanie w czwartek, pięć po dziesiątej, zwiększa zaangażowanie

Naprawdę trudno byłoby uchronić swoje oczy i uszy przed tymi hasłami. Tobie też zdarzyło się oberwać tym sloganem?

Nie, nie istnieje złota zasada, zgodnie z którą powinniśmy zawsze wybierać ten sam dzień i godzinę publikacji. Oczywiście – warto kierować się rozsądkiem i posłuchać tych, którzy odradzają publikowanie o pierwszej w nocy. Ale pozostałe informacje lepiej pozyskać ze statystyk dotyczących Twoich odbiorców i przetestować skuteczność poszczególnych wariantów.

mit1

A swoją drogą – w komunikacji na Facebooku jest naprawdę sporo ważniejszych kwestii niż wybór dnia i godziny. 😉

Mit: Więcej postów = większe zaangażowanie

Teoretycznie – zwiększenie liczby publikacji w ciągu miesiąca powinno pozytywnie wpłynąć na wskaźniki zaangażowania. I pewnie rzeczywiście mogłoby tak być, gdyby nie to, że najczęściej zmiana nie polega na zwiększeniu nakładu czasu, a jedynie zwiększeniu liczby publikacji kosztem jakości.

Koniec końców – zamiast jednego, przyciągającego uwagę i budującego zaangażowanie posta, lądujesz z trzema “zapychaczami”.

“Klient myśli, że skuteczność działań na Facebooku mierzy się liczbą publikacji w ciągu miesiąca. Im więcej, tym lepiej. ”Dobrze byłoby publikować 3 razy dziennie”. Nie wie o istnieniu algorytmu i myśli, że newsfeed to idealna tablica ogłoszeń, które wszyscy przeglądają.”

Zobacz także: Czego nie wie Twój klient? – klątwa wiedzy

Mit: Wskaźnik trafności jest najważniejszy

Ocena jakości Twoich kampanii powinna opierać się na wyznaczonych wskaźnikach, które odnoszą się do określonego wcześniej celu. Wskaźnik trafności nie powinien być tym, co najmocniej przykuwa uwagę reklamodawców. Choć niewątpliwie jest to istotna informacja – to za kluczowy wskaźnik należałoby przyjąć raczej zwrot z inwestycji albo po prostu – to, co mówi o skuteczności w osiągnięciu wyznaczonego celu.

mit2

 

Facebook określa wskaźnik trafności na podstawie aktywności podejmowanych przez grupę odbiorców. Nie oznacza to jednak, że post, który generuje mniej polubień czy udostępnień, nie może być nawet kilkukrotnie skuteczniejszy w odniesieniu do celu kampanii (to szczególnie istotne w przypadku konwersji na stronie www).

Nie oznacza to jednak, że warto ignorować wskaźnik trafności.

Mit: Musisz inwestować w pozyskiwanie nowych fanów

To kolejny z tych mitów, którym do prawdy brakuje naprawdę niewiele, ale… to jednak nie to. W większości przypadków sprawdzi się to, że – im więcej fanów, tym lepszy efekt wizerunkowy. Jednak budowanie społeczności i zwiększanie liczby osób, które polubiły stronę to wbrew pozorom dwa nieco inne obszary, jeżeli spojrzymy na to pod kątem realizacji celów biznesowych. Samo polubienie strony to naprawdę mało wiarygodna informacja na temat tego, na jakim etapie lejka znajduje się odbiorca.

Zwiększanie liczby fanów to naturalny efekt działania na Facebooku i zdecydowanie może być wartościowym wskaźnikiem. Problem polega na tym, że sporo firm inwestuje jedynie w kampanie skupione na pozyskiwaniu fanów, tak jakby miało być to celem samym w sobie.

Zobacz też 9 powodów, dla których treści w formie listy są zawsze skuteczne i jak tworzyć interaktywny content.

Te kampanie Cię zainspirują! Mundial, czerwiec 2018

Tegoroczny czerwiec to dla większości z nas początek ogromnych emocji. Wielkie turnieje sportowe to dla marek okazja do tego, żeby zyskać sympatię odbiorców i pokazać ludzką twarz. Przed Wami kilka inspirujących kampanii reklamowych, które podbiły nasze serca w czerwcu!

A zanim przejdziemy do czerwca – zachęcamy też do zapoznania się z kampaniami, o których opowiadaliśmy w ubiegłym miesiącu. Jedna z nich dotyczy najnudniejszego billboardu na świecie.

No dobrze, wiemy, że odwiedzają nas także Ci, dla których dwudziestu dwóch facetów uganiających się za piłką to… niespecjalny powód do tego, żeby usiąść przed telewizorem. Dlatego na start – zabawna wymiana zdań na linii Budweiser – Burger King.

06a

06b06c06d06f

Później było mniej więcej tak.

06g

I tak dalej. Jeżeli chcecie zobaczyć całość – po prostu rzućcie okiem na Twittera.

Choć ta rozmowa jest po prostu świetnym, zabawnym działaniem dwóch marek – nie wzięła się znikąd. W latach 1999-2002 video “Whassup?” było częścią kampanii reklamowej marki Budweiser.

Niedawno Budweiser połączył siły z Burger King, by przypominając tę reklamę, stworzyć kapitalną akcję promującą nową kanapkę The American Brewhouse KING. Kanapka ma podbić serca klientów 4 lipca – w dniu święta, któremu towarzyszą burgery i piwo.

Zobacz też kultowe video “Whassup?”.

nikefootball i RONALDO vs. RONALDON’T

Prosta gra słów, świetne animacje i genialna koncepcja, która przedstawia walkę RonalDO z jego podświadomością w postaci RonalDON’T. Kampania zrealizowana we współpracy nikefootball i Cristiano Ronaldo.

Cristiano Ronaldo rozpoczął Mistrzostwa Świata od zdobycia hat-tricka (w tym jednej bramki z rzutu wolnego) w meczu Portugalii z Hiszpanią. Na Instagramowym profilu Cristiano Ronaldo pojawiła się seria animacji, w których piłkarz opowiada między innymi o tym, co powiedział do piłki przed oddaniem tego niesamowitego strzału.

06 cr2 06 cr1

 

IKEA zdobywcą Pucharu?

IKEA potrafi robić to naprawdę dobrze. Tym razem zabrali się za Mistrzostwa Świata i znów wyszło im to kapitalnie. Przedstawili produkty ze swojej oferty dopasowane do dwóch wariantów.

Opublikowali grafikę z dwoma “elastycznymi” zestawami sof. Pierwszy produkt odpowiada rodzinom, w których nie wszyscy chcą oglądać mecz – i chętniej usiądą tyłem do telewizora. Drugi – to kanapa, w której można oddzielić jedną część dla znajomego, który postanowi kibicować niewłaściwemu zespołowi.

06 ikea

To kolejny dobry przykład reklamy, której sukces opiera się na genialnej koncepcji – a nie gigantycznym budżecie reklamowym. Jak widać – w tym przypadku wystarczyło stworzenie chwytliwego, dopasowanego tekstu, by zwykłą ofertę zamienić w perełkę.

Wish

Wiesz, w jaki sposób spędzają czas wolny najlepsi gracze? Marka Wish stworzyła niesztampową kampanię z wykorzystaniem video i najlepszych zawodników (w większości – piłkarzy, którzy nie wzięli udziału w Mundialu), by wypromować swój produkt – aplikację do robienia zakupów przez Internet.

To sprytne nawiązanie, w którym marka Wish zaangażowała zawodników takich jak:

  • Gareth Bale (Walia),
  • Tim Howard (USA),
  • Robin van Persie (Holandia)
  • Gianluigi Buffon (Włochy)
  • Claudio Bravo (Chile)

a także zawodników, którzy zagrali na Mistrzostwach Świata

  • Paul Pogba (Francja)
  • Neymar (Brazylia)

by przedstawić zakupy oraz upiększanie jako sposób na spędzanie wolnego czasu.

Zobacz jeden z filmów tutaj.

UberEats

Kolejny przykład kampanii, w której udział wziął zawodnik reprezentacji, która nie zagrała na Mistrzostwach Świata. Andrea Pirlo i specyficzne poczucie humoru sprawia, że postanowiliśmy uwzględnić tę reklamę w naszym zestawieniu.

UberEats stawia na jedność, którą często wiąże się z wydarzeniami sportowymi, a jednocześnie podkreśla, że dostarcza teraz produkty McDonald’s. Andrea Pirlo, który był zrozpaczony brakiem udziału Włochów w międzynarodowym turnieju postanawia urządzić imprezę.

“Andrea, słuchaj. Bardzo Cię przepraszam. Ale zastanów się nad tym. Po raz pierwszy od szesnastu lat możesz oglądać Mistrzostwa Świata FIFA jako fan. Cały świat czeka na te Mistrzostwa. To świetny powód do zorganizowania imprezy!”

Zobacz całe video tutaj.

Kto Waszym zdaniem najlepiej wykorzystał to sportowe wydarzenie do promocji swojej marki?

Za nami kolejny miesiąc. A to znaczy, że już bierzemy się do pracy, by przedstawić Wam najbardziej inspirujące kampanie reklamowe z lipca. Bądźcie czujni!

Zostań królem produktywności! Poradnik narzędziowy

Jeżeli nie należysz do tego grona osób, które dostają zadania w formie listy, którą muszą zrealizować, prawdopodobnie zdajesz sobie sprawę z tego, jak dużo może kosztować Cię bezproduktywny dzień.

Istnieje sporo badań, które potwierdzają negatywny wpływ nowoczesnych rozwiązań technologicznych na naszą efektywność. Chodzi przede wszystkim o problemy z koncentracją i stres. Na szczęście – oprócz rozpraszaczy, znajdziemy także rozwiązania, które pomagają nam wznieść produktywność na wyższy poziom.

Niezależnie od tego czy jesteś właścicielem/teamleaderem i zarządzasz zadaniami swoimi i innych osób, czy freelancerem, który staje przed koniecznością wybrania godzin, w których zrealizuje pracę tworząc reklamę w Internecie – możesz skorzystać z różnych narzędzi. Oczywiście nie ma tu złotego środka i idealnego rozwiązania. Narzędzia, które sprawdzają się u nas, mogą być bezskuteczne u Ciebie. Niemniej jednak, jeżeli zmagasz się z problemami z produktywnością – przyjrzyj się tej liście.

Narzędzia dla freelancerów i managerów

Trello

Trello to narzędzie do współpracy, które organizuje poszczególne projekty w formie tablic. Sami mówiąc o sobie używają bardzo prostego porównania. Wyobraź sobie białą tablicę, na której przyklejasz karteczki z zadaniami dla Ciebie i Twojego zespołu. Dość prosty i znany schemat. A teraz wyobraź sobie, że te karteczki mogą zawierać zdjęcia, załączniki, mogą być zintegrowane z różnymi narzędziami oraz mają miejsce pozwalające na dodawanie komentarzy wszystkim członkom zespołu. Brzmi dobrze? Teraz wyobraź sobie, że możesz zabrać tę tablicę w każde miejsce z dostępem internetu – bo mieści się zarówno w smartfonie jak i komputerze. To właśnie Trello.

Dlaczego Trello zasługuje na wyróżnienie?

Przede wszystkim ze względu na prostotę. Każdy projekt to osobna tablica. Wiesz, kto pracuje nad danym zadaniem i na jakim etapie jest realizacja. Tu naprawdę trudno się pogubić. Ciekawym atutem jest także szeroki zakres funkcjonalności dostępny bezpłatnie. Trello dobrze spisuje się zarówno na desktopie, jak i na mobile – a co ważniejsze, w obu wersjach działa w bardzo podobny sposób.

Kolejnym plusem jest wszechstronność narzędzia, które możesz wykorzystać do niemal każdego projektu. Istnieje mnóstwo innych narzędzi i rozszerzeń, dzięki którym możesz ubogacić swoje tablice.

Asana

Skoro wspomnieliśmy o Trello, nie moglibyśmy pominąć Asany. To dwa najczęściej wykorzystywane narzędzia do zarządzania projektami. Jedno i drugie jest naprawdę świetne.

Centrum zarządzania (czyli po prostu Dashboard) Asany pozwala nam na wybieranie pomiędzy zespołami, projektami, kalendarzami i rozmowami. Projekty są podzielone na zadania, które wyświetlają się w formie listy (podobnie jak w Trello). W każdym zadaniu istnieje pole, w którym możesz zamieścić potrzebne informacje oraz komunikować się z innymi członkami zespołu, których przypisano do wybranego projektu.

Istotnym punktem w Asanie jest skrzynka odbiorcza, w której użytkownicy otrzymują informacje na temat zadań, do których zostali przypisani, komentarzy, stanu realizacji, zbliżających się terminach – i innych istotnych działaniach w projekcie. Skrzynka w Asanie jest naprawdę niesamowicie intuicyjna.

Co wyróżnia Asanę?

Zadania mogę być oznaczone odpowiednimi kolorami, można oznaczać je jako priorytetowe, określać terminy i przypisywać je konkretnym użytkownikom. Śledzenie postępów w pracy nad projektami jest naprawdę bardzo przejrzyste. Asana pozwala również na integrację ze sporą liczbą różnych narzędzi, co pozwala zaoszczędzić jeszcze więcej czasu i wznieść produktywność na wyższy poziom.

Interacje: Asana czy Trello?

Integracje w Trello są określane jako Power-Ups. Liczba dostępnych rozszerzeń dla Trello jest bardzo duża, natomiast istnieje jedno poważne ograniczenie – w bezpłatnej wersji możesz skorzystać tylko z jednego Power-Upa dla jednej tablicy. Jeżeli chcesz skorzystać z kilku rozszerzeń – musisz wybrać jeden z dostępnych płatnych pakietów lub stworzyć więcej tablic – co jednak mogłoby się skończyć niepotrzebnym zamieszaniem.

W przypadku Asany liczba dostępnych integracji jest znacznie mniejsza, natomiast nie ma żadnych ograniczeń co do ich liczby, nawet w przypadku bezpłatnego pakietu.

Zobacz pełną listę dostępnych rozszerzeń Trello oraz rozszerzeń Asany.

Za nami pierwsza część zestawienia narzędzi, które naszym zdaniem mogą świetnie wpłynąć na poprawę Twojej produktywności. Zachęcamy do szczegółowego zapoznania się z ofertą Trello i Asany, a już wkrótce przedstawimy Wam kolejne rozwiązania.

Te kampanie Cię zainspirują! Maj 2018

Czas na kolejną część naszej serii, w której przedstawiamy Wam inspirujące kampanie reklamowe. Mogłoby się wydawać, że maj przemknął niczym błyskawica – rozpoczął się od długiej majówki, a po paru dniach pracy znów mieliśmy długi weekend wpadający w czerwiec. Ale możecie być spokojni. Czuwaliśmy, żadna kampania reklamowa nam nie umknęła i nie przychodzimy z pustymi rękami.

W ubiegłym miesiącu przedstawiliśmy świąteczne kampanie reklamowe. Tym razem przyjmujemy nieco szerszy zakres. To kolejne przykłady kampanii, które mogą Was zainspirować i przekonać do tego, że nie potrzebujecie ogromnego budżetu, aby zdobyć uwagę odbiorców.

Rozbrajający Deadpool

Niektórym marketingowcom wydaje się, że ich praca jest niezwykle trudna przez to, że muszą promować naprawdę nudny i nieseksowny produkt. Naszym zdaniem jest zupełnie inaczej. Nawet najbardziej niesztampowy produkt wymaga porządnej burzy mózgów podczas tworzeniu kampanii. Nie chcemy mówić, że jest to nawet trudniejsze zadanie. Chcemy po prostu pokazać Wam bardzo dobry przykład.

Marketingowcy odpowiedzialni za promocję filmu jeszcze przy pierwszej części pokazali, że będzie się działo. Kojarzycie reklamę Deadpoola w formie plakatu utrzymanego w stylu walentynkowo-romantycznym? Oni nie zwalniają tempa. Deadpool 2 pojawił się w kinach 10 maja 2018.

maj1
Źródło: https://screenrant.com/deadpool-perfect-valentines-day-movie/

Spokojnie – nie będzie żadnego spoilerowania. Wiemy, że film jest jeszcze na ekranie, dlatego odsyłamy Was tylko do ich profilu na Twitterze i zachęcamy do dalszych poszukiwań.

Porsche jeździ od 70 lat

Porsche w maju świętowało kolejną rocznicę. Zobaczcie jedną z ich facebookowych kreacji. Myśleliście, że karuzela to dobry sposób wyłącznie w kontekście przekierowania na stronę internetową? Niespodzianka! Przed Wami niesamowicie interaktywna karuzela.

https://www.facebook.com/porsche/posts/10156800091642668

BBC Sport i Mundial w Rosji

Cristiano Ronaldo wygrał w tym roku kolejną edycję Ligi Mistrzów, a BBC Sport dzięki tej niesamowitej animacji łączącej tradycję z aktualnymi wydarzeniami sportowymi wygrało miejsce w naszym zestawieniu.

 

Najnudniejszy billboard na świecie

W szwedzkim Malmoo powstał najnudniejszy billboard na świecie, który jest jednocześnie niesamowicie oryginalną i odważną reklamą. O co tu chodzi?

Sioo:x to marka zajmująca się ochroną i zachowaniem zewnętrznego koloru drewna (na przykład takich elementów, z których tworzymy tarasową podłogę). Twierdzą, że ich ochrona działa przez 12 lat i…

Postanowili to udowodnić stawiając w Malmoo trzystronny billboard, który pozostanie w tym miejscu przez 12 lat. Jak sami twierdzą – to najnudniejszy billboard na świecie. Jeżeli jednak produkt okaże się tak skuteczny jak w ich opowieściach – będzie to piekielnie dobra reklama tej marki.

Komentarz dnia!

Burger Revolution to restauracja z burgerami, mieszcząca się w Ontario (Kanada). To lokalna firma, której celem jest dotarcie do nowych klientów, a także zachęcenie do kolejnej wizyty osób, które już ich odwiedziły. Właściciele prowadzą w mediach społecznościowych bardzo prostą, a zarazem genialną akcję pod tytułem “the comment of the day”.

Kampania opiera się na publikowaniu treści stworzonych przez klientów. Zasady są bardzo proste. W restauracji znajduje się tablica, na której klienci mogą przywieszać swoje komentarze/opinie dotyczące ich wizyty w Burger Revolution. Następnie właściciele wybierają komentarz, który najbardziej im się spodobał i publikują go na Instagramie i Facebooku.

maj2

Ciekawy i efektywny sposób na wykorzystanie user-generated content do promocji marki opartej na rzeczywistych opiniach klientów. Marka Burger Revolution urzekła nas swoją strategią, którą śmiało mogą inspirować się nawet najmniejsze firmy z mikrobudżetami. Jak widać – aktywna obecność w mediach społecznościowych nie musi być ani kosztowna, ani pracochłonna.

Chcecie więcej inspiracji? Czerwiec to w tym roku jeden wielki Dzień Dziecka. Przed nami Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, więc na pewno nie zabraknie sportowych kampanii. Czy ten miesiąc przyniesie jeszcze inne rewelacje? Bądźcie czujni!