Live chat na Twojej stronie: dlaczego warto? (cz. 2)

Live chat na stronie internetowej to ogromna porcja korzyści i skuteczne rozwiązanie, które wpisuje się w najnowsze trendy obsługi klienta i tworzenia skutecznych witryn. Dlaczego warto zainwestować w czat na żywo?

W poprzedniej części – Live chat na Twojej stronie – dlaczego warto? cz.1 skupiliśmy się przede wszystkim na ogromnej zalecie czatu na żywo, jaką jest błyskawiczny czas odpowiedzi. Tym razem spojrzymy na to rozwiązanie nieco szerzej.

Czat na żywo na stronie internetowej – korzyści

Choć mogłoby się wydawać, że live chat to nowość – w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Czat do obsługi klienta funkcjonuje już od wielu lat – a wzrost jego popularności to między innymi zasługa testów, dzięki którym dziś daje firmom naprawdę sporo.

Przyjrzyjmy się kluczowym zaletom, jakie daje nam to rozwiązanie.

  • Błyskawiczna obsługa klienta. Ale o tym już mówiliśmy.
  • Odciąża inne kanały. Klient nie musi czekać w kolejce tylko po to, by zadać proste pytanie – a firma może wykorzystywać zapisane odpowiedzi do rozwiązywania większości problemów.
  • Poprawia współczynnik odrzuceń i jakość odwiedzin. Użytkownicy, którzy nie mogą szybko znaleźć informacji, których potrzebują, często po prostu opuszczają stronę i szukają odpowiedzi na innej witrynie. Czat na żywo pozwala im otrzymać informacje w czasie rzeczywistym.
  • Komfort dla odbiorcy. Jedni lubią rozmowy telefoniczne, drudzy tylko spotkania “w cztery oczy”, a jeszcze inni wolą pisać. Im więcej możliwości kontaktu zaoferujesz, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że użytkownik odejdzie z pytaniem do konkurencji.

  • Poprawia efektywność w zakresie obsługi klienta. W rozmowie telefonicznej jeden konsultant może rozmawiać z jedną osobą. Na czasie – może jednocześnie rozwiązywać problemy kilku osób.

  • Bezpłatne narzędzia. Możesz wybrać to narzędzie, które najlepiej odpowiada na Twoje potrzeby. Najprostsze wersje czatów powinny odpowiadać oczekiwaniom mniejszych firm, a dla bardziej wymagających przygotowano naprawdę zaawansowane rozwiązania. Swoją drogą – skoro mówimy o zaawansowanych rozwiązaniach – to coraz większą popularnością cieszy się outsourcowanie obsługi czata.

  • i dla wielu najważniejsza korzyść – poprawa współczynnika konwersji.

Czat na żywo vs. poprawa współczynnika konwersji

Niedawno pisaliśmy o tym jak przyciągnąć ruch na stronę – niestety to tylko część drogi do sukcesu, bo nad tym, żeby przekształcić zadowalającą liczbę odwiedzin w satysfakcjonujący współczynnik konwersji też najczęściej trzeba się sporo napracować. Na szczęście – w tym obszarze live chat również przychodzi z pomocą. Spójrzmy!

    • Proaktywne działanie
      Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie przygotowanym przez Live Chat, wykorzystanie czatu na żywo, który wykorzystuje wyzwalacz zachęcający do rozmowy (może pojawiać się po upływie określonego czasu od rozpoczęcia wizyty) może pozytywnie wpłynąć na konwersje. A konkretniej – użytkownicy zaproszeni do czatowania są 6,3 razy bardziej skłonni do dokonania konwersji. Co więcej – aż 63% tych klientów, którzy zdecydowali się na rozmowę, dokonuje konwersji w trakcie pierwszej rozmowy przez live chat.

    • Domknięcie sprzedaży!
      Kolejnym niesamowicie istotnym plusem po stronie czata jest możliwość wsparcia odwiedzającego w procesie podejmowania decyzji o zakupie. Według danych przedstawionych przez Forrester Research, 44% konsumentów twierdzi, że możliwość zadawania pytań osobie, która może w czasie rzeczywistym na nie odpowiedzieć, jest jedną z najważniejszych rzeczy, jakie może zaoferować im strona internetowa.

    • Walka z porzuconymi koszykami
      Niezależnie od tego, z jakiego powodu może dojść do porzucenia koszyka, czat na żywo jest sposobem, który zmniejsza to ryzyko. Niektóre narzędzia pozwolą Ci na przedstawianie wyzwalacza osobie dokonującej określonych działań. Zaoferowanie pomocy odwiedzającemu, który prawdopodobnie zastanawia się nad tym czy przejść do kolejnego etapu to jedna z najlepszych rzeczy, jakie możesz zrobić. Przetestuj to!

    • Cenny feedback
      Standardową funkcją live chata jest możliwość zaproszenia do wypełnienia ankiety osób, z którymi rozmawiano. To świetna okazja do tego, żeby zebrać wartościową opinię, dzięki której możesz udoskonalić swoją stronę internetową i inne ważne aspekty.

      Co więcej – możesz prosić ich także o ocenę jakości obsługi klienta, a uzyskany wskaźnik customer satisfaction to kolejne cenne informacje!

Uważaj, kogo słuchasz! Facebookowe mity

Facebook i jego system reklamowy to ogromna machina, w której naprawdę nietrudno się pogubić. Niestety, nie pomagają w tym osoby, które publikują i rozpowszechniają nieprawdziwe informacje o “tajnych sposobach na skuteczną reklamę”. Facebookowe mity czyhają na każdym kroku. Nawet na specjalistów social media marketingu. Dziś przyjrzymy się części z nich.

Tak, ten artykuł stworzono w oparciu o prawdziwe zdarzenia.

Ktoś gdzieś coś kiedyś usłyszał od kogoś, kto twierdził, że jest ekspertem. A później powtórzył komuś, kto nieco inaczej to zrozumiał. A jeszcze później zrobiła się z tego naprawdę duża kula śnieżna.

Zabieramy się za obalanie mitów!

Mit: Zasięg? Tylko płatny

To, że w newsfeedzie wyświetlają się nam tylko posty publikowane przez znajomych, publikowane w grupach i tylko te posty stron, które są promowane, to bzdura w najczystszej postaci.

Gdybyśmy mieli doszukiwać się tu ziarnka prawdy, to… leży gdzieś obok. Fakty są takie, że Facebook testował wprowadzenie rozwiązania, w którym posty publikowane przez fanpage miały trafiać do osobnego feedu (Explore Feed), ale na testach (których zresztą nie prowadzono dla polskich użytkowników) się skończyło.

Mit: Publikowanie w czwartek, pięć po dziesiątej, zwiększa zaangażowanie

Naprawdę trudno byłoby uchronić swoje oczy i uszy przed tymi hasłami. Tobie też zdarzyło się oberwać tym sloganem?

Nie, nie istnieje złota zasada, zgodnie z którą powinniśmy zawsze wybierać ten sam dzień i godzinę publikacji. Oczywiście – warto kierować się rozsądkiem i posłuchać tych, którzy odradzają publikowanie o pierwszej w nocy. Ale pozostałe informacje lepiej pozyskać ze statystyk dotyczących Twoich odbiorców i przetestować skuteczność poszczególnych wariantów.

mit1

A swoją drogą – w komunikacji na Facebooku jest naprawdę sporo ważniejszych kwestii niż wybór dnia i godziny. 😉

Mit: Więcej postów = większe zaangażowanie

Teoretycznie – zwiększenie liczby publikacji w ciągu miesiąca powinno pozytywnie wpłynąć na wskaźniki zaangażowania. I pewnie rzeczywiście mogłoby tak być, gdyby nie to, że najczęściej zmiana nie polega na zwiększeniu nakładu czasu, a jedynie zwiększeniu liczby publikacji kosztem jakości.

Koniec końców – zamiast jednego, przyciągającego uwagę i budującego zaangażowanie posta, lądujesz z trzema “zapychaczami”.

“Klient myśli, że skuteczność działań na Facebooku mierzy się liczbą publikacji w ciągu miesiąca. Im więcej, tym lepiej. ”Dobrze byłoby publikować 3 razy dziennie”. Nie wie o istnieniu algorytmu i myśli, że newsfeed to idealna tablica ogłoszeń, które wszyscy przeglądają.”

Zobacz także: Czego nie wie Twój klient? – klątwa wiedzy

Mit: Wskaźnik trafności jest najważniejszy

Ocena jakości Twoich kampanii powinna opierać się na wyznaczonych wskaźnikach, które odnoszą się do określonego wcześniej celu. Wskaźnik trafności nie powinien być tym, co najmocniej przykuwa uwagę reklamodawców. Choć niewątpliwie jest to istotna informacja – to za kluczowy wskaźnik należałoby przyjąć raczej zwrot z inwestycji albo po prostu – to, co mówi o skuteczności w osiągnięciu wyznaczonego celu.

mit2

 

Facebook określa wskaźnik trafności na podstawie aktywności podejmowanych przez grupę odbiorców. Nie oznacza to jednak, że post, który generuje mniej polubień czy udostępnień, nie może być nawet kilkukrotnie skuteczniejszy w odniesieniu do celu kampanii (to szczególnie istotne w przypadku konwersji na stronie www).

Nie oznacza to jednak, że warto ignorować wskaźnik trafności.

Mit: Musisz inwestować w pozyskiwanie nowych fanów

To kolejny z tych mitów, którym do prawdy brakuje naprawdę niewiele, ale… to jednak nie to. W większości przypadków sprawdzi się to, że – im więcej fanów, tym lepszy efekt wizerunkowy. Jednak budowanie społeczności i zwiększanie liczby osób, które polubiły stronę to wbrew pozorom dwa nieco inne obszary, jeżeli spojrzymy na to pod kątem realizacji celów biznesowych. Samo polubienie strony to naprawdę mało wiarygodna informacja na temat tego, na jakim etapie lejka znajduje się odbiorca.

Zwiększanie liczby fanów to naturalny efekt działania na Facebooku i zdecydowanie może być wartościowym wskaźnikiem. Problem polega na tym, że sporo firm inwestuje jedynie w kampanie skupione na pozyskiwaniu fanów, tak jakby miało być to celem samym w sobie.

Zobacz też 9 powodów, dla których treści w formie listy są zawsze skuteczne i jak tworzyć interaktywny content.

Co nowego na Facebooku?

“Znowu o zmianach na Facebooku?” – no cóż, naprawdę sporo się dzieje. Za nami kolejna konferencja F8, a to oznacza, że coś się zmienia. Z części nowości już możemy korzystać, a na niektóre musimy jeszcze poczekać. Tak czy inaczej – jest coraz ciekawiej! Chodźmy!

Czyszczenie historii

Jak można było się spodziewać – bardzo istotną rolę odgrywały zmiany dotyczące danych osobowych, które gromadzi Facebook. Trwają prace nad przygotowaniem funkcji “Wyczyść historię”.

Choć jeszcze nie znamy dokładnych informacji na temat działania tej funkcji – zgodnie z tym, co zapowiedział Erin Egan (VP and Chief Privacy Officer), po wyczyszczeniu historii będzie następować usunięcie danych umożliwiających identyfikację i powiązanie facebookowego konta z odwiedzanymi stronami internetowymi i aplikacjami.

Na przestrzeni ostatnich kilku tygodni reklamodawcy stosunkowo często natrafiali na problemy i zmiany w zakresie określania grup odbiorców. Niemniej jednak – Egan zapowiada, że możliwości dotyczące analizowania i optymalizacji skuteczności reklam nie ucierpią.

Jakich zmian w zakresie ochrony danych osobowych możemy się spodziewać? Wszystko będzie jasne za kilka miesięcy.

Przeczytaj również: Instagram w końcu sprzedaje!

Grupy, grupy, grupy

Facebook od dłuższego czasu stawia na umożliwienie tworzenia społeczności poprzez budowanie grup na Facebooku. Tym razem administratorzy grup dostali rozwiązania, które pomogą im zarządzać społecznościami.

“Administratorzy grup tworzą bezpieczne i wspierające społeczności, do których ludzie wracają każdego dnia. Wiemy, że administratorzy inwestują swój czas i energię, żeby zarządzać swoimi grupami, a niektórzy powiedzieli nam, że chcieliby narzędzi, które pomogą im rozwijać swoje społeczności i oferować więcej ich członkom”.

Alex Deve (Facebook, Product Director, Groups)

f8 1Nowa opcja czeka także na członków grup. Część z nich już może korzysta z zakładki poświęconej grupom, która ułatwia nawigację i korzystanie z udziału w społecznościach.

Randkowanie

Skoro ludzie i tak korzystają z Facebooka w celu randkowania, to dlaczego im tego nie ułatwić? Rozwiązanie zapowiada się interesująco. Użytkownicy będą mogli utworzyć profil randkowy, który będzie oddzielony od ich prywatnego profilu na Facebooku. I jak nietrudno się domyślić – w odróżnieniu od “standardowej” płaszczyzny – to, co użytkownicy będą robić w ramach randkowania, nie będzie pokazywane ich znajomym.

Wykorzystanie danych na temat zainteresowań, udziału w grupach czy wydarzeniach może być ciekawym sposobem na “swatanie” i tworzenie relacji z (nie)przypadkowymi osobami.

Czekamy na informacje o przeprowadzonych testach, które mają pojawić się jeszcze w tym roku.

Transparentne strony

“Nasz główny cel jest bardzo prosty. Chcemy zmniejszyć liczbę złych reklam, chcemy mieć pewność, że ludzie rozumieją to, co widzą, kto za to zapłacił i pełnię tego, co inni mogą zobaczyć”.

Sheryl Sandberg (Facebook COO)

f8 2

Możesz wejść na dowolny fanpage i sprawdzić, jakie reklamy pod kątem social media marketingu zamieszcza na Facebooku, Instagramie i w innych produktach firm Facebooka, wybrana strona. Widzisz reklamy wyświetlane grupom odbiorców do których nie należysz i co więcej – możesz nawet sprawdzać kreacje wyświetlane w innych krajach.

Działania mające na celu poprawę transparentności materiałów reklamowych dotyczą w znacznym stopniu kampanii dotyczących polityki.

“Jeśli chodzi o reklamę na Facebooku, ludzie powinni wiedzieć, kim jest reklamodawca i zobaczyć zamieszczane reklamy, zwłaszcza w przypadku reklam politycznych. Ten poziom transparentności jest dobry dla demokracji i dla procesu wyborczego. Transparentność pomaga wszystkim (…) w braniu odpowiedzialności przez reklamodawców za to, kim są i co mówią w różnych grupach”.

Rob Goldman (VP of Ads)

Czego jeszcze możemy się spodziewać? Czyszczenie historii, rozwój grup, poprawa transparentności reklam, narzędzie do nawiązywania znajomości i funkcja randkowania to tylko część z nadchodzących zmian.

Jak tylko zbierzemy więcej informacji o najnowszych i najważniejszych rozwiązaniach dla reklamodawców poinformujemy Was w kolejnych publikacjach!

Te kampanie Cię zainspirują! Mundial, czerwiec 2018

Tegoroczny czerwiec to dla większości z nas początek ogromnych emocji. Wielkie turnieje sportowe to dla marek okazja do tego, żeby zyskać sympatię odbiorców i pokazać ludzką twarz. Przed Wami kilka inspirujących kampanii reklamowych, które podbiły nasze serca w czerwcu!

A zanim przejdziemy do czerwca – zachęcamy też do zapoznania się z kampaniami, o których opowiadaliśmy w ubiegłym miesiącu. Jedna z nich dotyczy najnudniejszego billboardu na świecie.

No dobrze, wiemy, że odwiedzają nas także Ci, dla których dwudziestu dwóch facetów uganiających się za piłką to… niespecjalny powód do tego, żeby usiąść przed telewizorem. Dlatego na start – zabawna wymiana zdań na linii Budweiser – Burger King.

06a

06b06c06d06f

Później było mniej więcej tak.

06g

I tak dalej. Jeżeli chcecie zobaczyć całość – po prostu rzućcie okiem na Twittera.

Choć ta rozmowa jest po prostu świetnym, zabawnym działaniem dwóch marek – nie wzięła się znikąd. W latach 1999-2002 video “Whassup?” było częścią kampanii reklamowej marki Budweiser.

Niedawno Budweiser połączył siły z Burger King, by przypominając tę reklamę, stworzyć kapitalną akcję promującą nową kanapkę The American Brewhouse KING. Kanapka ma podbić serca klientów 4 lipca – w dniu święta, któremu towarzyszą burgery i piwo.

Zobacz też kultowe video “Whassup?”.

nikefootball i RONALDO vs. RONALDON’T

Prosta gra słów, świetne animacje i genialna koncepcja, która przedstawia walkę RonalDO z jego podświadomością w postaci RonalDON’T. Kampania zrealizowana we współpracy nikefootball i Cristiano Ronaldo.

Cristiano Ronaldo rozpoczął Mistrzostwa Świata od zdobycia hat-tricka (w tym jednej bramki z rzutu wolnego) w meczu Portugalii z Hiszpanią. Na Instagramowym profilu Cristiano Ronaldo pojawiła się seria animacji, w których piłkarz opowiada między innymi o tym, co powiedział do piłki przed oddaniem tego niesamowitego strzału.

06 cr2 06 cr1

 

IKEA zdobywcą Pucharu?

IKEA potrafi robić to naprawdę dobrze. Tym razem zabrali się za Mistrzostwa Świata i znów wyszło im to kapitalnie. Przedstawili produkty ze swojej oferty dopasowane do dwóch wariantów.

Opublikowali grafikę z dwoma “elastycznymi” zestawami sof. Pierwszy produkt odpowiada rodzinom, w których nie wszyscy chcą oglądać mecz – i chętniej usiądą tyłem do telewizora. Drugi – to kanapa, w której można oddzielić jedną część dla znajomego, który postanowi kibicować niewłaściwemu zespołowi.

06 ikea

To kolejny dobry przykład reklamy, której sukces opiera się na genialnej koncepcji – a nie gigantycznym budżecie reklamowym. Jak widać – w tym przypadku wystarczyło stworzenie chwytliwego, dopasowanego tekstu, by zwykłą ofertę zamienić w perełkę.

Wish

Wiesz, w jaki sposób spędzają czas wolny najlepsi gracze? Marka Wish stworzyła niesztampową kampanię z wykorzystaniem video i najlepszych zawodników (w większości – piłkarzy, którzy nie wzięli udziału w Mundialu), by wypromować swój produkt – aplikację do robienia zakupów przez Internet.

To sprytne nawiązanie, w którym marka Wish zaangażowała zawodników takich jak:

  • Gareth Bale (Walia),
  • Tim Howard (USA),
  • Robin van Persie (Holandia)
  • Gianluigi Buffon (Włochy)
  • Claudio Bravo (Chile)

a także zawodników, którzy zagrali na Mistrzostwach Świata

  • Paul Pogba (Francja)
  • Neymar (Brazylia)

by przedstawić zakupy oraz upiększanie jako sposób na spędzanie wolnego czasu.

Zobacz jeden z filmów tutaj.

UberEats

Kolejny przykład kampanii, w której udział wziął zawodnik reprezentacji, która nie zagrała na Mistrzostwach Świata. Andrea Pirlo i specyficzne poczucie humoru sprawia, że postanowiliśmy uwzględnić tę reklamę w naszym zestawieniu.

UberEats stawia na jedność, którą często wiąże się z wydarzeniami sportowymi, a jednocześnie podkreśla, że dostarcza teraz produkty McDonald’s. Andrea Pirlo, który był zrozpaczony brakiem udziału Włochów w międzynarodowym turnieju postanawia urządzić imprezę.

“Andrea, słuchaj. Bardzo Cię przepraszam. Ale zastanów się nad tym. Po raz pierwszy od szesnastu lat możesz oglądać Mistrzostwa Świata FIFA jako fan. Cały świat czeka na te Mistrzostwa. To świetny powód do zorganizowania imprezy!”

Zobacz całe video tutaj.

Kto Waszym zdaniem najlepiej wykorzystał to sportowe wydarzenie do promocji swojej marki?

Za nami kolejny miesiąc. A to znaczy, że już bierzemy się do pracy, by przedstawić Wam najbardziej inspirujące kampanie reklamowe z lipca. Bądźcie czujni!

Live chat na Twojej stronie: dlaczego warto? (cz. 1)

Strony internetowe w formie statycznego zestawu informacji o firmie sukcesywnie odchodzą do lamusa. Użytkownicy oczekują kontaktu ze strony firmy – a im szybciej ją dostaną, tym lepiej. Właśnie dlatego obserwujemy ogromny rozwój tego trendu, a live chat i chatboty, które pozwalają na rozmowę w czasie rzeczywistym, coraz częściej pojawiają się na stronach internetowych.

Czym jest live chat na stronie internetowej?

W zależności od tego, jakie narzędzie wykorzystano – live chat może przybierać różne formy. Najczęściej jednak jest to wyskakujące okienko umiejscowione w prawym dolnym rogu, z automatyczną wiadomością, która stanowi wyzwalacz do podjęcia rozmowy.

Kiedy użytkownik decyduje się na przesłanie wiadomości – konsultant odpowiadający za live chat dostaje powiadomienie i może udzielić odpowiedzi w czasie rzeczywistym.

prostokat

“Szacuje się, że do 2020 roku zdecydowana większość firm inwestujących w marketing internetowy będzie korzystać z chatbotów”.

Przeczytaj również: Messenger Marketing – dlaczego warto?

Jak to działa?

Czat na żywo to dla odbiorców możliwość rozmowy w czasie rzeczywistym z pracownikiem odpowiedzialnym za obsługę klienta. Natychmiastowa reakcja jest tu ogromnym atutem w kontekście:

  • rozmowy telefonicznej, która wiąże się z oczekiwaniem na połączenie oraz wymaga skupienia (rozmowa przez live chat pozwala na swobodne korzystanie ze strony internetowej i nie “przykuwa” odbiorcy do rozmowy),
  • wysyłania e-maili, które wiążą się z nieokreślonym czasem oczekiwania na odpowiedź,
  • pozostawieniem danych w formularzu kontaktowym, co z kolei dla niektórych wydaje się niebezpieczne ze względu na ochronę swoich danych osobowych.

Użytkownik nie musi szukać podstrony z danymi kontaktowymi. Czat działa bardzo intuicyjnie i funkcjonuje proaktywnie – zachęcając użytkownika do rozmowy. Z perspektywy firm jest to rozwiązanie pozwalające na błyskawiczne rozwiązanie problemów, odpowiadanie na pytania użytkowników czy też wskazywanie wybranych produktów. W wielu przypadkach możliwe jest również wykorzystywanie schematów z przygotowanych wcześniej scenariuszy rozmów – dzięki temu odbiorca otrzymuje odpowiedź jeszcze szybciej, a pracownik odpowiedzialny za obsługę nie musi po raz kolejny pisać niemal identycznej wiadomości.

Czat na żywo – garść statystyk

  • 53% klientów wolałoby porozmawiać z przedstawicielem firmy przez czat na żywo zanim podejmie kontakt drogą telefoniczną w celu wsparcia. (źródło: Harris Research)
  • 62% klientów oczekuje, że czat na żywo będzie dostępny na urządzeniach mobilnych – i jeżeli tak się stanie, 82% z nich skorzysta z tej możliwości kontaktu. (źródło: Moxie Software)
  • Live chat to najbardziej satysfakcjonująca forma kontaktu (dla 73% klientów). Z kontaktu przez wiadomości e-mail zadowolonych było 61%, a z kontaktu telefonicznego 44%. (źródło: Econsultancy)

Czego oczekują klienci?

Zgodnie z danymi przedstawionymi na Shep Hyken’s Customer Service Blog, które oparto na badaniu przeprowadzonym przez Eptica, w które zaangażowano 500 firm, średni czas udzielania odpowiedzi na proste pytania w poszczególnych kanałach był dosyć… kiepski.

Średni czas odpowiedzi na:

  • wiadomość e-mail wynosił 7 godzin i 51 minut,
  • wiadomość przesłaną na Facebooku wynosił jeden dzień, 3 godziny i 7 minut,
  • wiadomość przesłaną na Twitterze wynosił jeden dzień, 7 godzin i 12 minut.

Choć badanie przeprowadzono kilka lat temu, kluczowe jest to, jak te działania firm odnosiły się do oczekiwań użytkowników. Dlatego też w badaniu zapytano 1000 odbiorców o spodziewany czas odpowiedzi.

  • 77% klientów nie czekałoby na odpowiedź na wiadomość e-mail dłużej niż sześć godzin;
  • 85% klientów spodziewa się odpowiedzi na wiadomość przesłaną na Facebooku w ciągu sześciu godzin;
  • 63% klientów oczekuje odpowiedzi na wiadomość przesłaną na Twitterze w ciągu godziny.

Jak odnosi się do tego rozwiązanie typu live chat? W raporcie podsumowującym rok 2017 przygotowanym przez Live Chat, przedstawiono dane, zgodnie z którymi czas pierwszej odpowiedzi w czacie na żywo to 51 sekund, a współczynnik satysfakcji użytkownika wynosił 83,54%.

Przeczytaj drugą część: Live chat na Twojej stronie – dlaczego warto? cz.2

Przewodnik: YouTube Marketing (cz. 4)

W digitalowym świecie często bywa tak, że kapitalnie zrealizowany materiał dociera do garstki osób, a przypadkowe nagranie niecodziennej sytuacji bije rekordy oglądalności. Tak, to może być ciężkie. Ale jak to się mówi – reklama dźwignią oglądalności!

Sprawdź także:

W poprzedniej części skupialiśmy się na tym, w jaki sposób przygotować materiał, aby zadbać o jego widoczność w wyszukiwarce YouTube. W tej części skupimy się na formach płatnej promocji na YouTube.

AdWords dla wideo

Stworzenie kampanii reklamowej na YouTube to zadanie, które z pewnością nie przerośnie ani początkującego twórcy, ani reklamodawcy. Pozwala na dotarcie do szerokiego grona odbiorców i prowadzenie skutecznych działań w zakresie budowania świadomości marki – co jest istotne przede wszystkim dla firm. Ale to nie wszystko. To także rozwiązanie dla osób, które nie prowadzą działań biznesowych i zależy im przede wszystkim na zwiększeniu liczby wyświetleń filmu. Reklamy – podobnie jak wszystkie inne materiały – mogą być udostępnianie. Użytkownik, któremu spodoba się dany film może sprezentować znajomym Twój materiał, co przełoży się na dodatkowy zasięg organiczny, za który reklamodawca nie musi płacić.

Przejdźmy do konkretów! Przyjrzyjmy się możliwościom reklamowym w systemie AdWords dla wideo. Rozpocznijmy od podstawowych umiejscowień reklamy na YouTube.

ytad1
Źródło: YouTube

Może wyświetlać się przed rozpoczęciem oglądania innego filmu na Youtube (tzw. reklama In-Stream). Po 5 sekundach odtwarzania Twojego promowanego filmu użytkownik może pominąć reklamę. Jeżeli to zrobi – nie płacisz za wyświetlenie. W systemie AdWords dla wideo (w przypadku tego umiejscowienia) płatności zostaną naliczane dopiero wtedy, gdy odbiorca obejrzy co najmniej 30 sekund materiału.

W przypadku filmów trwających dłużej niż 15 minut, możliwe jest wyświetlanie reklam w trakcie – a nie tylko przed materiałem.

ytad2
Źródło: YouTube

Drugim z podstawowych rozwiązań jest wyświetlanie reklamy obok innych filmów na YouTube, w wyszukiwarce YouTube lub na stronach internetowych wydawców korzystających z sieci reklamowej Google.

Wyświetlanie reklam internetowych osobom, które korzystają z wyszukiwarki na YouTube to niesamowicie ciekawa możliwość reklamy. Zobaczą Twoją reklamę (miniaturę, nagłówek i opis) jako polecany wynik wyszukiwania na przykład wtedy, gdy we wpisanej przez nich frazie pojawią się wyszczególnione przez Ciebie słowa kluczowe.

Określenie budżetu reklamowego w AdWords dla wideo bazuje na maksymalnym budżecie dziennym. Jeżeli masz zaplanowany budżet miesięczny – podziel go przez 30,4 (średnia liczba dni w miesiącu). Uzyskasz wysokość budżetu dziennego – choć koszty wyświetlania reklam mogą być inne w różnych dniach – jest to kwota, która nie zostanie przekroczona.

Możesz również określić stawkę za wyświetlenie filmu (CPV), aby zdecydować, jaką kwotę maksymalną chcesz płacić za obejrzenie reklamy. Z reguły to wartość rzędu od kilku do kilkunastu groszy.

YouTube Marketing – targetowanie

Po wyborze materiału reklamowego, umiejscowienia i określeniu kosztów, przechodzimy do możliwości określania grupy docelowej. Tu – bez większego zaskoczenia. Jak na digital marketing przystało – mamy naprawdę spore możliwości w zakresie targetowania.

ytad3
Źródło: YouTube

Możesz określić grupę odbiorców, którym chcesz wyświetlać reklamy wykorzystując podstawowe dane demograficzne takie jak lokalizacja, wiek i płeć, a także bardziej szczegółowe informacje o odbiorcach. AdWords dla wideo pozwala Ci na remarketing, czyli  kierowanie reklam do osób, które dokonały już wybranych aktywności (np. wizyta na stronie internetowej lub odwiedzenie kanału reklamodawcy), a także do osób o określonych zainteresowaniach. Możesz również wybrać miejsca docelowe (filmy, kanały, kategorie), w których chcesz wyświetlać reklamę.

Za nami najbardziej popularne formy reklamy. Na YouTube możesz wyświetlać również reklamy banerowe oraz nakładki reklamowe i… jeszcze sporo innych! Ale o tym opowiemy przy kolejnej okazji! A teraz – czas na przetestowanie tych najprostszych i najpopularniejszych rozwiązań!