Co zrobisz, gdy Twój fanpage zniknie?

Ciągle mówi się o tworzeniu dobrych strategii marketingowych. Spójrzmy prawdzie w oczy – w sieci można znaleźć na ten temat już chyba wszystko. Jednak w rzeczywistości najczęściej tylko duże firmy w ogóle posiadają strategię. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw sytuacja wygląda znacznie gorzej. My też publikowaliśmy wskazówki w tym zakresie. Teraz chcemy skupić się na podstawach i wyjaśnieniu zasadności tworzenia strategii opartej na wielu kanałach.

Publikację dedykujemy przede wszystkim osobom, które planują rozpocząć działania w digitalu albo właśnie stawiają pierwsze kroki.

Zamierzasz oprzeć swoje działania reklamowe na marketingu w Internecie? Świetnie! Pewnie ktoś powiedział Ci już, że Facebook to dzisiaj najlepsza reklama. No cóż, to nieprawda. Niemniej – szukanie ogólników nie ma tu większego znaczenia. Unikaj tych skrajności.Skupmy się na tym, jakie są możliwości – a Ty wybierz to, co najlepiej odpowiada Twoim potrzebom. Na pewno jednak chcemy podpowiedzieć Ci, że nie warto opierać działań na tylko jednym kanale.

Mówiąc o reklamie internetowej rozpoczynamy od dwóch największych graczy. Facebook i Google. Mnóstwo firm opiera dzisiaj swoje działania marketingowe na Facebooku. Wyłącznie na Facebooku. Nic dziwnego – serwis Marka Zuckerberga oferuje gigantyczne możliwości reklamowe w naprawdę niskich cenach. Na Facebooku znajdziemy też niemal wszystkich. Biednych i bogatych. Małych i dużych. Europejczyków i Azjatów. Znajdziemy ich i stworzymy reklamę, która złapie za serce naszych potencjalnych klientów. Skoro to narzędzie niemal doskonałe, po co inwestować w inne rozwiązania?

Jak to działa?

ad1a

W przypadku Facebooka mówimy o dwóch aspektach – to budowanie społeczności, które jest działaniem długodystansowym oraz tworzenie kampanii reklamowych w systemie Facebook Ads – które często bazuje na zbudowanej społeczności, ale równie dobrze może być realizowane zupełnie niezależnie i krótkoterminowo.

Bardzo podobnie jest z obecnością w wyszukiwarce Google. Możemy realizować działania w zakresie pozycjonowania i optymalizacji witryny, co przekłada się na jej widoczność w organicznych wynikach wyszukiwania, a także zainwestować w reklamę w systemie AdWords.

Dla zdecydowanej większości firm aktywna obecność w Google i na Facebooku jest najbardziej optymalną podstawą.

Przyjmijmy teraz, że obecność Twojej firmy w Internecie to budowla, a każdy kanał stanowi jej fundament. To czas, aby odpowiedzieć sobie na pytanie: “co zrobisz, gdy Twój fanpage zniknie?”.

O ile w przypadku firm działających w dwóch kanałach możesz liczyć się z destabilizacją pozycji, to firmy bazujące wyłącznie na jednym kanale (czyli albo tylko na Facebooku, albo tylko na Google) w sytuacji kryzysu wizerunkowego, ograniczenia budżetu reklamowego albo zupełnie niezależnej przyczyny (np. niespodziewane usunięcie Twojego fanpage lub nałożenie kary na daną stronę) po prostu “znikają”.

Dla wielu firm idealnym punktem łączącym (lub stanowiącym trzon) tych kanałów jest skuteczna strona internetowa. Łączenie działań w wielu kanałach to nie tylko zabezpieczenie. Społeczność, do której docierasz w różnych kanałach pozwala Ci gromadzić jeszcze więcej danych, wyświetlać reklamy odbiorcom korzystającym tylko z jednego kanału – a także wykorzystywać poszczególne działania użytkowników do tworzenia jeszcze lepiej dopasowanych komunikatów.

ad2a

 

Kluczowe jest również uświadomienie sobie fundamentalnej różnicy w zakresie funkcjonowania kanałów. Na płaszczyźnie Facebooka to po stronie firmy leży zadanie wyświetlania reklamy odpowiednim odbiorcom. Użytkownik Facebooka korzysta z serwisu – a Ty wyświetlasz mu reklamy, którymi chcesz go zainteresować. W przypadku Google role się odwracają – to użytkownik wychodzi z inicjatywą i dokonuje wyszukiwania, a Twoim zadaniem jest udzielenie odpowiedzi na jego potrzeby.

Oprócz tych najpopularniejszych kanałów, warto przeanalizować również te rozwiązania:

  • YouTube – działa w sposób łączący specyfikę Facebooka i Google; często jest określany jako druga najpopularniejsza wyszukiwarka, ale stanowi również skuteczne medium pozwalające na dotarcie do precyzyjnie określonej grupy docelowej,
  • Instagram i inne social media – działanie w poszczególnych społecznościówkach może być dobrym sposobem na docieranie do różnych segmentów grupy docelowej z różnymi komunikatami, stanowi zabezpieczenie w przypadku “gdy Twój fanpage zniknie”, a do tego umożliwia bardzo łatwą cross-promocję kanałów,
  • baza mailingowa – podobnie jak w przypadku strony internetowej, ogromną zaletą jest tu poczucie “nie ma to jak na swoim”, czyli niezależność od algorytmów i innych zasad narzucanych przez zewnętrzne narzędzia.

Tytułowe nawiązanie do skasowania fanpage wynika z kolejnych dużych wahań dotyczących Facebooka (afera z Cambridge Analytica) i niemal ciągłych małych skandali związanych z nakładaniem kar i/lub blokowaniem fanpage.

Mimo wszystko – zarówno Facebook, jak i Google pozostają genialnymi rozwiązaniami dla marketingu internetowego. Mamy nadzieję, że zrozumienie specyfiki ich funkcjonowania pomoże Ci wypracować strategię, która przełoży się na wykorzystanie pełnego potencjału Twojej marki. Pamiętaj tylko, że bazujesz na zewnętrznych narzędziach. Czy będąc gościem warto stawiać wszystko na jedną kartę?

Czym jest tzw. white hat SEO? Czym różni się od podejścia blackhatowego?

Nie przepalaj budżetu reklamowego w AdWords!

Nawet z małym budżetem reklamowym możesz efektywnie wykorzystać Google AdWords. Sztuką jest odpowiednie planowanie i optymalizacja kampanii reklamowej, aby każda wydana złotówka przyniosła oczekiwane efekty.

Google AdWords to jedna z najskuteczniejszych form reklamy internetowej, ale o jej skuteczności możemy mówić tylko wtedy, gdy jest dobrze przygotowana i prowadzona. Samo ustawienie kampanii jest proste i nie zajmuje wiele czasu, ale nie oznacza to wcale, że na tym praca się kończy. Pozostawienie kampanii samej sobie może doprowadzić do przepalania budżetu reklamowego – do takiej sytuacji dochodzi, kiedy wydane środki nie mają przełożenia na konwersję. I bez znaczenia jest tu wysokość budżetu, ponieważ każde środki przeznaczone na reklamę powinny przynosić określone efekty.

Jak zarządzać budżetem w AdWords

Wśród najczęściej popełnianych błędów w ustawianiu kampanii reklamowej AdWords wymienia się zły wybór słów kluczowych (i tutaj zarówno w kontekście wyboru samych słów, tematyki, ogólności, jak i poziomu ich szczegółowości, a także dopasowania), niedopasowany budżet oraz nieodpowiednią treść reklamy. W tym artykule skupimy się na budżecie reklamowym.

Na pierwszym etapie planowania kampanii problematyczne jest określenie kosztu samej emisji reklamy, ponieważ wszystko odbywa się na podstawie szacowanych kosztów. Dlatego też tak ważne jest określenie maksymalnego budżetu, który zostanie w pełni przeznaczony na kampanię reklamową. Jak ustalić budżet? Aby kampania codziennie przynosiła efekty, należy miesięczny budżet podzielić przez 30,4 – liczba ta oznacza średnią liczbę dni w miesiącu. Działa to też w drugą stronę – wiesz, że chcesz wydawać codziennie 100 złotych na AdWords, wówczas musisz zagospodarować 3040 zł miesięcznie. Jednocześnie pamiętaj, że może dojść do takiej sytuacji, kiedy kampania reklamowa przekroczy kwotę ustalonego budżetu dziennego, w ostatecznym rachunku jednak miesięczny będzie się zgadzał, ponieważ kampania będzie zużywać więcej środków w dni największego roku, a mniej – w dniach o mniejszym natężeniu. Takie działanie pomaga zoptymalizować kampanię i zapewnić częstsze wyświetlanie reklam w dniach ich największej popularności.

Koszty kliknięcia możesz oszacować dzięki takim narzędziom jak Planer słów kluczowych Google’a oraz SEMrush czy SEMstorm. Najważniejsze jednak to nie opierać się tylko na narzędziach, ale własnym doświadczeniu. W tym celu utwórz kilka różnorodnych grup reklam i obserwuj, które generują najwięcej ruchu. W ten sposób poznasz również realne stawki kliknięcia reklamy (CPC).

Optymalizacja budżetu AdWords

Mimo łatwo dostępnej wiedzy o AdWords (w końcu samo Google udostępnia poradnik) wciąż niektóre biznesy traktują te kampanie lekceważąco, myśląc, że polegają tylko na puszczeniu reklamy, i zapominają o opiece, monitorowaniu wyników oraz późniejszych zmianach, które przełożą się na większą efektywność kampanii. Tymczasem tzw. adwordsy to potężne narzędzie reklamowe, które może przynieść szereg korzyści biznesowych pod warunkiem dbałości o to, aby każda złotówka z budżetu była dobrze wydana.

Oto kilka wskazówek, jak zwiększyć efektywność kampanii:

  1. Sprawdź lokalizację. Ma to szczególne znaczenie dla lokalnego biznesu i decyduje o sukcesie kampanii, ale jest też nie bez znaczenia dla e-commerce, ponieważ w ten sposób można ustalić obszar geograficzny, na którym generowana jest największa liczba zapytań czy sprzedaży. Wystarczy zwiększyć stawki dla lokalizacji z potencjałem przy jednoczesnym zmniejszeniu dla lokalizacji nieprzynoszących konwersji (lub nawet całkowicie je wykluczyć). Możesz również stworzyć osobne kampanie dla najbardziej zyskownych lokalizacji.
  2. Analiza słów kluczowych. Błędem jest akceptowanie wszystkich słów kluczowych, które podpowiada samo Google w panelu AdWords. Może dojść do takiej sytuacji, że kampania będzie miała 200 słów, a tylko 40 będzie generować ruch. Należy wytypować różne słowa kluczowe, w tym brandingowe, produktowe oraz z tzw. long tail, a później w kampanię włączać tylko te, które generują konwersję. Do tego pamiętaj o dopasowaniach – rekomendowane jest dopasowanie ścisłe, dzięki któremu reklama wyświetli się na określone słowo kluczowe; unikaj dopasowania ogólnego, które jest budżetożerne i nie zapomnij o dopasowaniu wykluczającym, dzięki czemu reklama nie będzie się pojawiać na niepożądane słowa, na przykład konkurencji.
  3. Dostosuj czas emisji. Sprawdź, w jakich godzinach kampania generuje największą liczbę konwersji i wydziel specjalną kampanię tylko dla nich. Dzięki temu będziesz mógł zintensyfikować działania promocyjne w dniach, w godzinach, a nawet w okresach sezonowych, w których istnieje największa szansa na ich skuteczność. Takie informacje znajdziesz w panelu Google Analytics.
  4. Skorzystaj z budżetu wspólnego. W przypadku e-commerce prowadzenie wiele kampanii w ramach jednego konta Google AdWords wiąże się z kłopotliwym obliczaniem budżetów dziennych dla każdej reklamy, by nie przekroczyć budżetu całkowitego, co może być obarczone błędem. W takim przypadku skorzystaj z opcji udostępniania budżetu – automatycznie budżet będzie rozdzielany między aktywne kampanie AdWords na podstawie ich skuteczności (ROI).

Wielu reklamodawców decyduje się na AdWords, ponieważ dostało kupony rabatowe, do tego sporo się o tej reklamie mówi na szkoleniach czy w branży marketingowej w kontekście świetnych efektów. Błędem laika jest wierzenie, że samo odpalenie kampanii od razu przyniesie nowych klientów czy wzrost sprzedaży, każda kampania wymaga analizy i optymalizacji – tylko wtedy można uniknąć błędów i zyskać pewność, że nie przepali się budżetu. Jeśli więc nie masz czasu, by zajmować się kampaniami, zleć to specjalistom – jest to korzystniejsze niż tworzenie kampanii żyjącej własnym życiem, która marnuje pieniądze.

Co się dzieje z Twitterem?

To jedynie obserwacje, ale czy nie masz wrażenia, że Twitter gromadzi z jednej strony niemal fanatycznych zwolenników, a z drugiej – ludzi z martwymi kontami, których zupełnie już nie obchodzi? Czy Twitter nadal jest istotnym kanałem w digitalowej komunikacji? Czy nadal jest istotnym kanałem w social media marketingu?

Nie będziemy szukać sensacji i operować hasłami takimi jak “Twitter nie żyje” albo “Twitter to król mediów społecznościowych”. Mnóstwo ludzi podpisuje się pod jednym z tych haseł, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Jeżeli włożysz ogrom czasu, pracy i/lub pieniędzy w jakąkolwiek z tych dużych platform – możesz zbudować naprawdę kapitalny kanał komunikacji, a potem chwalić się nim na prawo i lewo. Warunek jest tylko jeden – musisz wybrać taką społecznościówkę, z której korzystają Twoi potencjalni odbiorcy. Tak, chcemy powiedzieć właśnie to, że możesz stanąć na głowie, ale i tak nic nie wyciśniesz z platform takich jak Vero. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Czy kiedykolwiek?

Nie będziemy porównywać Twittera do Vero. Nic podobnego. Spróbujemy jednak przyjrzeć się mu na tle Facebooka. Twitter jest mobilny, jest szybki i nadal całkiem oryginalny w swojej istocie. Nie mamy wątpliwości co do tego, że ciągle znajduje się w topie najpopularniejszych aplikacji.

Jak już pisaliśmy – bazując na ciekawej strategii i inwestując odpowiednie środki – możesz zyskać zwrot z działań w przeróżnych kanałach. Rzecz w tym, że szukamy rozwiązania optymalnego. Schodzimy na ziemię i skupiamy się na małych firmach i nawet tych nieco większych, ale niedysponujących armią social media ninjas, którym nie zabraknie czasu i kreatywności na poprowadzenie Facebooka, Instagrama, Snapchata, YouTuba i Twittera.

Jakie są słabe i mocne strony Twittera? Jak wypada w porównaniu z niebieskim gigantem? Czy w 2018 warto w niego inwestować? Chodźmy!

Twitter – liczba użytkowników

Jeżeli przyjrzymy się temu, jak zmieniała się liczba użytkowników Twittera na przestrzeni ostatnich kilku lat – wniosek jest bardzo prosty: zrobiło się płasko. Do pierwszego kwartału 2015 roku liczba ćwierkających rosła w stosunkowo równym tempie, ale później nie było już tak kolorowo.

Q4 2013 – 241 milionów

Q1 2015 – 302 miliony

Q4 2017 – 330 milionów

t1

Co więcej – od Q1 2015 liczba użytkowników nie tylko notowała dość mizerny (jak na tę skalę) progres – ale także pojawiały się spadki (np. 307 mln. w Q3 i 305 mln. w Q4 2015).

Jeżeli przyjrzymy się Facebookowi, to jeszcze w ostatnim kwartale 2009 roku gromadził więcej użytkowników niż Twitter dzisiaj, a jego wzrost utrzymuje się na stabilnym poziomie. Rzućmy okiem na te same przedziały czasu.

Q4 2013 – 1,228 miliarda

Q1 2015 – 1,441 miliarda

Q4 2017 – 2,129 miliarda

t2

Wybacz, jeżeli należysz do grona osób przekonanych o dynamicznym rozwoju Twittera, ale musimy przedstawić tu fragment z tekstu Trendy Instagram marketingu cz. 1:

Rok 2013 – 100 000 000 użytkowników

Rok 2016 – 500 000 000 użytkowników

Rok 2017 (kwiecień) – 700 000 000 użytkowników

Rok 2017 (wrzesień) – 800 000 000 użytkowników

To jest dynamiczny rozwój!

Twitter – wady i zalety

Odejdźmy na chwilę od liczb. Twitter niewątpliwie wzbudza sympatię swoim “przestań tyle gadać” nawet po zwiększeniu limitu. Jest błyskawiczny i w odróżnieniu od sposobu, w jaki działa Facebook, możemy reagować naprawdę szybko.

Hashtagi, wzmianki i retweety sprawiają, że możesz ugrać na płaszczyźnie Twittera coś, co byłoby trudne do osiągnięcia w innych kanałach. A skoro mówimy o szybkim reagowaniu – nie możemy pominąć kwestii obsługi klienta – Twitter sprawdza się tu po prostu świetnie. Firmy angażujące się w sprawną, szybką komunikację z odbiorcami i rozwiązywanie ich problemów budują dobry wizerunek i długotrwałą inwestycję.

Niestety – błyskawiczna komunikacja to w istotnej części zasługa automatyzacji. W nie najlepszym znaczeniu tego słowa. Szacuje się, że 15% kont na Twitterze to boty. To duży problem Twittera. Jeżeli dołożymy do tego wszystkich użytkowników, dla których korzystanie z platformy ogranicza się jedynie do publikowania – często z wykorzystaniem narzędzi typu Hootsuite czy Buffer – otrzymujemy duży szum informacyjny, w którym brakuje człowieka.

Zobacz też, jak promować firmę na Twitterze

Od jakiegoś czasu Twitter stara się ograniczyć nadmierne wykorzystywanie automatyzacji, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby ocenić skuteczność i wpływ tych zmian. Choć firmy nadal mogą wspinać się na wyżyny standardów obsługi klienta, to kluczowa jest tu dbałość o “zwykłych użytkowników”. Czy uda się ograniczyć te negatywne zjawiska w obliczu zdecydowanego rozwoju automatyzacji w każdym możliwym zakresie?

Twitter, trzymamy kciuki! 

Silver Generation Marketing

Wyobraź sobie grupę odbiorców, która nie jest bombardowana komunikatami reklamowymi prowadzącymi do tego, że zjawiska takie jak ślepota bannerowa zaczynają odgrywać pierwsze skrzypce. Zgadza się – to właśnie seniorzy.

Silver Generation to grupa, która z biegiem lat nabiera wartości z perspektywy marketingowców. Osoby starsze coraz częściej pojawiają się jako istotni odbiorcy – albo nawet jeszcze jako target “do przetestowania”. Skąd to całe zamieszanie i dlaczego dotychczas wręcz ignorowana grupa rozpoczyna swoją drogę na świecznik?

Są dwa powody, które uznajemy za kluczowe – demografia i rozwój.

W ostatnich latach zmienia się struktura wieku Polaków, Żyjemy coraz dłużej, poziom dzietności jest stosunkowo niski – a do tego należy dołączyć jeszcze ciągłą emigrację młodych mieszkańców Polski. Szacuje się, że do 2050 roku osoby mające więcej niż 60 lat będą stanowić ponad 40% społeczeństwa. Podobne informacje dotyczą także mieszkańców innych europejskich krajów. Sygnał jest jasny – seniorów będzie coraz więcej.

Drugim bardzo istotnym czynnikiem jest rozwój społeczeństwa informacyjnego i coraz wyższa jakość edukacji w Polsce. Z roku na rok do grona seniorów (tj. osób mających więcej niż 50 lat) dołącza coraz więcej osób korzystających z nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Jeżeli dołożymy do tego ogrom prowadzonych działań w zakresie rozwoju świadomości i wypracowania konkretnych umiejętności seniorów – otrzymujemy grupę odbiorców, którzy korzystają z kanałów, w których możemy do nich docierać.

Silver Generation Marketing w Internecie

Żeby zebrać podstawowe informacje do kampanii reklamowej na temat seniorów w Internecie, rozpoczynamy od Facebooka i przechodzimy do Audience Insights. W Polsce korzysta z niego 2-2,5 miliona osób powyżej 50 roku życia. Na tle 10-15 milionów wszystkich pełnoletnich polskich użytkowników grupa seniorów wypada naprawdę nieźle, bo może stanowić nawet 20%.

Tak, zgodnie z tymi danymi istnieje prawdopodobieństwo, że nawet co piąty dorosły użytkownik Facebooka w Polsce ma powyżej 50 lat. W ubiegłym roku pisaliśmy o tym, że Facebook się starzeje. Skupialiśmy się tam przede wszystkim na tym, że spadający odsetek młodszych użytkowników to niepokojąca wiadomość dla ekipy z Menlo Park, ale tym razem podejdziemy do tematu od zupełnie innej strony.

We wspomnianej publikacji porównywaliśmy liczbę użytkowników Facebooka z młodszych grup (18-24; 25-34) i tych najstarszych (45+). O ile podobną wielkość grupy 18-24 i 45-54 w Stanach Zjednoczonych traktowaliśmy wówczas jako złą wiadomość – to mówiąc o silver generation marketingu możemy się tylko cieszyć.

W Polsce największą grupą nadal są osoby młodsze, natomiast w USA różnice pomiędzy poszczególnymi segmentami (przede wszystkim wśród kobiet) są coraz mniejsze.

 

ai1
Demografia użytkowników Facebooka – USA

Jeżeli przejrzymy inne informacje dotyczące działań seniorów na Facebooku, możemy zauważyć, że korzystają z niego w sposób odpowiadający ich rzeczywistym zainteresowaniom i potrzebom.

Marketing internetowy vs. seniorzy

Tworzenie reklam skierowanych do osób mających więcej niż 50 lat może być dla wielu marketingowców czymś zupełnie nowym.

Graj jak równy z równym i nie pozwól im czuć się jakby byli z innej epoki.

Wielu marketingowców popełnia błąd tworząc komunikaty skierowane do seniorów zbudowane w taki sposób, jakby zakładali, że odbiorcy nie mają zielonego pojęcia o rozwiązaniach, z których korzystają.

Granica jest bardzo cienka. Musisz mieć świadomość tego, że grupa silver generation to ludzie, którzy nie urodzili się ze smartfonem w dłoni, ale jednocześnie nie możesz sprawić, by poczuli się niechciani, obcy i urażeni. Zadanie jest o tyle skomplikowane, że duże grono seniorów oczekuje specjalnych ofert skierowanych do osób z nieco niższym nr. PESEL.

Niezwykle ważne jest jednak to, że młodsi seniorzy korzystają z Internetu bardzo chętnie i spędzają w sieci naprawdę sporo czasu.

Jeżeli mówiąc o seniorach skupiamy się na osobach mających powyżej 50 lat, nie możemy przystawać na wyobrażeniu schorowanej starszej pani. Wiele z tych osób nadal pracuje i stara się żyć aktywnie, a ich obecność w sieci świadczy o tym, że ciągle mają potrzebę odkrywania i uczenia się nowych rzeczy.

Trendy Instagram Marketingu (cz. 2)

To trend, który sprawia, że, niejeden marketingowiec przeciera oczy ze zdumienia. Dziś bierzemy go na tapetę. Opowiemy Ci o tym, co robić, aby ludzie pokazywali Twoją markę na Instagramie.

Wyobraź sobie dwóch przedsiębiorców tworzących nową siedzibę firmy, która zajmuje się usługami związanymi z motoryzacją – a ściślej rzecz ujmując – auto detailingiem, czyli wizualną warstwą. Zainwestowali naprawdę sporo pieniędzy w zbudowanie miejsca, które będzie cieszyć oko wymagających klientów, ale to nie wszystko. Właściciele stworzyli specjalną przestrzeń, w której będą robić zdjęcia samochodom pozostawionym pod ich opieką przez klientów. Specjalna wydzielona przestrzeń, z odpowiednim oświetleniem, najlepszym umiejscowieniem logotypu na ścianie i precyzyjnym dopracowaniu wszystkich elementów w taki sposób, by miejsce jeszcze lepiej prezentowało się na zdjęciach.

Brzmi jak szaleństwo? Zdecydowanie! Gigantyczne koszty tylko po to, żeby stworzyć osobną przestrzeń, w której mogą robić świetne zdjęcia. Zdjęcia wykorzystywane do komunikacji z klientami na płaszczyźnie mediów społecznościowych z Instagramem na czele. To imponująca marka, która od samego początku kładzie ogromny nacisk na maksymalizację potencjału Instagrammable.

Przestrzeń w stylu Instagrammable

Tworzenie przestrzeni Instagrammable – czyli (w uproszczeniu) takich miejsc, które będą dobrze wyglądać na Instagramowych zdjęciach – jest zjawiskiem, które postanowiliśmy dołączyć do listy Instagramowych trendów. Jesteśmy przekonani, że projektanci i przedsiębiorcy będą kłaść nacisk na to, by ich miejsca posiadały odpowiedni Instagramowy potencjał i styl. Nie tylko w roku 2018, ale także w kolejnych latach.

Trend nie odnosi się jedynie do tworzenia nowych miejsc. Dotyczy również wprowadzania pewnych modyfikacji i co więcej – może być realizowany także w obszarze bardzo drobnych rozwiązań, które nie są kosztowne i które można po prostu przetestować – a następnie bez żalu wyrzucić do śmietnika. Inspiracje przedstawimy Ci w dalszej części tej publikacji.

O co tu chodzi?

Jeżeli Paryż jest na Twojej liście odwiedzonych miast – pewnie już wiesz, co chcemy powiedzieć. Jeżeli nie – spójrz na prosty przykład. Wyobraź sobie Janka, który za tydzień wybiera się do Paryża. Choć nie wiemy, jaki jest cel jego wyjazdu, to możemy założyć (a połowa jego znajomych pewnie “dałaby sobie rękę uciąć”), że jego pierwsza wyprawa do stolicy Francji będzie obfitować w zdjęcia Wieży Eiffla. Jeżeli tylko będzie miał okazję do tego, żeby ktoś zrobił mu zdjęcie – możemy nawet przewidzieć, jak będzie ono wyglądać. Janek doskonale to wie. Jego znajomi to wiedzą. Pewnie Ty też masz już to przed oczami.

Zdjęcia ludzi na instagramie z wieżą w Pizie w tle

Janek będąc w Paryżu zrobi zdjęcie z perspektywy, która pozwoli mu uzyskać efekt, jakby trzymał Wieżę Eiffla za czubek. Jeżeli pojedzie do Pizy – będzie udawał, że podpiera wieżę, żeby się nie zawaliła. Schemat jest bardzo prosty.

#foodporn

Branża gastronomiczna niewątpliwie stanowi dobry przykład w kategorii Instagrammable place. Fotografowanie jedzenia jest powszechne. Nikt jednak nie wyróżniałby gastronomii tylko dlatego, że ludzie robią zdjęcia daniom, które zamawiają.

Zdjęcie przedstawia profil na Instagramie #foodporn

Restauracje, które rozwijają potencjał Instagrammable, dbają o to, żeby ich klienci mogli robić świetne zdjęcia przed zamówieniem (karty menu z chwytliwymi hasłami), kiedy otrzymają danie (zdjęcie jedzenia oraz zastawy), a nawet po posiłku.

Co robić czekając w kolejce? Zdjęcia!

Przykuwanie uwagi do wyglądu dań to nic nowego – ale lepiej nie podejmujmy tego tematu z perspektywy marketingowców. Kluczowa jest dbałość o to, by klienci mogli robić naprawdę dobre zdjęcia od początku do końca wizyty.

To podstawy, takie jak możliwość podłączenia telefonu do ładowania czy dostęp do wi-fi, ale także odpowiednie oświetlenie, charakterystyczny element albo slogan.

Co w przypadku trudnej branży?

Nie każdy zdecyduje się na inwestycję w specjalną przestrzeń do robienia zdjęć i nie każdy oferuje produkty lub usługi, które z natury dobrze wyglądają na fotografiach. Co zrobić?

  • #hashtag – nawet jeżeli nie jesteś w stanie fizycznie przygotować czegoś, co dobrze wypadnie na Instagramie, możesz zbudować wirtualną otoczkę z pomocą hashtagów,
  • “insta ramka” – to rozwiązanie zdecydowanie nie sprawdzi się w każdej branży, ale w wielu przypadkach może stanowić świetną alternatywę,
  • symbol – działa bardzo podobnie jak w przypadku hashtagów – ale może być czymś fizycznym; wystarczy odrobina kreatywności,
  • opakowanie – może być to gadżet w przypadku usługi lub oryginalne opakowanie produktu.

Jeżeli zdecydujesz się na wprowadzenie jednego z tych rozwiązań (lub w przyszłości wybierzesz zupełnie inny sposób – jak na przykład własne nakładki lub geofiltry) – pamiętaj o tym, aby pokazać swoim klientom, w jaki sposób mają to robić. Daj im przykład. Możesz zrobić to samodzielnie albo wykorzystać współpracę z influencerem.

Pamiętaj! Maksymalizując potencjał Instagrammable – możesz zaszkodzić środowisku Instagram Husband.
Instagram rozwija swoją ofertę dla reklamodawców – jednak w przypadku sprzedaży stacjonarnej, nie będziesz w stanie precyzyjnie weryfikować skuteczności działań w zakresie rozwoju potencjału miejsca pod kątem IG.

Najpierw zastanów się nad wprowadzeniem niskobudżetowego rozwiązania i pamiętaj o wykorzystaniu trendów Instagrama, o których pisaliśmy w pierwszej części.

Trendy Instagram Marketingu (cz. 1)

Instagram się zmienia. Rozwija się w niesamowitym tempie. Wymaga większego zaangażowania w tworzenie treści i wykorzystania możliwości reklamowych do zbudowania jeszcze większej społeczności. Chcesz poznać trendy Instagram Marketingu na rok 2018? Chodźmy!

Na start jeszcze raz przyjrzyjmy się tym niesamowitym liczbom.

Rok 2013 – 100 000 000 użytkowników
Rok 2016 – 500 000 000 użytkowników
Rok 2017 (kwiecień) – 700 000 000 użytkowników
Rok 2017 (wrzesień) – 800 000 000 użytkowników

We wrześniu 2017 r. 500 000 000 użytkowników korzystało z Instagrama codziennie. Nie znamy jeszcze oficjalnych informacji na temat obecnej liczby użytkowników, ale prawdę mówiąc – nie ma to większego znaczenia. Niezależnie od tego, jak duży wzrost zanotował IG, jesteśmy przekonani, że warto jeszcze bardziej zaangażować się w ten kanał.

Nie tylko my. Liczba kont firmowych w lipcu 2017 wynosiła 15 milionów. W listopadzie było ich już 25 milionów. Zgodnie z oficjalnymi danymi Instagrama z listopada 2017 – aż 80% użytkowników obserwuje konta firmowe, a 200 milionów użytkowników odwiedza te profile każdego dnia.

Rozwój Instagrama robi wrażenie, ale czas przejść do sposobów na wykorzystanie tego gigantycznego potencjału!

Trend #1: Live streamy

Popularność formy video nie omija Instagrama. Choć video może czasami wywoływać mnie polubień niż zdjęcia – to daje możliwość zatrzymania uwagi odbiorcy na dłużej. Transmisje na żywo to kolejny poziom video. Są wyświetlane między innymi w sekcji Stories, a followersi otrzymują o nich powiadomienia. Obecnie możliwe jest również przesyłanie transmisji w wiadomościach prywatnych.

Możesz znaleźć kilka różnic pomiędzy relacjami live realizowanymi w różnych kanałach, ale ich istota się nie zmienia – pokazujesz swoją (lub firmy) prawdziwą twarz i skuteczniej budujesz relacje.

Jeżeli chcesz wiedzieć więcej – przeczytaj “Transmisje Live – jak Twoja firma może na tym skorzystać?”, gdzie opowiadamy o tym na przykładzie Facebooka.

Trend #2: Reklama w Stories

Wprowadzenie funkcji Stories było tym, co pozwoliło Instagramowi wejść na tak wysokie obroty. Stories daje potężne możliwości reklamodawcom. Można porównać je do reklam wyświetlanych przed filmem w kinie. Dlaczego? Bo właściwie nic innego nie odbiera wtedy uwagi użytkownika wpatrzonego w ekran. Jest jednak ważna różnica – znacznie łatwiej stworzyć reklamę, którą ludzie chętnie obejrzą pomiędzy innymi Stories niż reklamę, która nie zirytuje widowni czekającej od pół godziny na rozpoczęcie filmu. I jeszcze coś – reklamy w Stories przekierowują do strony z zakupami.

Przeglądanie Stories dla wielu użytkowników stało się główną czynnością prowadzoną na Instagramie. W związku z tym influencerzy często tworzą relacje, w których informują o publikacji nowego posta.

Bardzo istotne jest również wykorzystanie ich organicznego potencjału. Znajdź swój sposób na Stories, które będą angażować Twoich odbiorców i zapisuj wyróżnione relacje. Od 24 kwietnia 2018 r.  tworzenie relacji jest znacznie łatwiejsze i szybsze – możesz jednocześnie publikować wiele obrazów/filmów.

Trend #3: Shopping feature

Jeżeli prowadzisz sprzedaż przez Internet – teraz możesz korzystać z Instagrama do bezpośrednich przekierowań do Twojego sklepu. W innej publikacji pisaliśmy o bardzo dobrych – a właściwie najlepszych – wynikach Instagrama w zakresie wskaźnika interakcji. Teraz droga Twoich odbiorców do sklepu to dosłownie 3 tapnięcia.

i1

i2 i3 i4

 

O sprzedaży na Instagramie opowiemy więcej w jednym z kolejnych artykułów!

Trend #4: Mikroinfluencerzy

Współpraca z mikroinfluencerami to bardzo gorący temat 2018 roku. Instagram jest kolejnym kanałem, który kapitalnie sprawdza się w tym zakresie. Jeżeli bardziej niż na szerokim zasięgu zależy Ci na dotarciu do precyzyjnie określonej grupy docelowej i przełożeniu na wyniki zakupowe – współpracuj z mikroinfluencerami.

Zapoznaj się z case study porównującym wyniki kampanii prowadzonych przez influencera mającego 600 000 followersów i mikroinfluencera z ok. 10 000 followersów na Instagramie.

influ

Zobacz case study

 

Trend #5: User-Generated Content

Czy zgodzisz się z tym, że wykorzystywanie treści tworzonych przez Twoich odbiorców nigdzie nie sprawdza się tak dobrze jak na Instagramie? Hashtagi i oznaczanie spisują się w tym zakresie naprawdę świetnie. Wiele marek wykorzystuje User-Generated Content do skutecznej promocji.

Udostępnianie treści odbywa się jednak na zupełnie innej zasadzie niż choćby w przypadku Facebooka. W związku z naruszaniem praw – forma udostępniania materiałów na Instagramie prawdopodobnie ulegnie znaczącym zmianom. Dowiedz się więcej na temat Rights Managera.

Sposób udostępniania treści prawdopodobnie zmieni się w 2018 roku, ale na pewno nie zmieni się to, że użytkownicy będą tworzyć materiały powiązane z Twoją marką.

Dowiedz się, co zrobić, aby klienci pokazywali Twoją markę na Instagramie. Przeczytaj drugą część artykułu: Trendy instagram Marketingu cz. 2